Reforma edukacji w mieście

Gmina Starachowice opracowała zreformowaną sieć publicznych szkół podstawowych. Dyrektorzy szkół, nauczyciele, przedstawiciele władz powiatowych i miejscy radni dyskutowali o tym 4 stycznia br.
To była drugie spotkanie konsultacyjne na temat reformy w starachowickiej oświacie. W To była drugie spotkanie konsultacyjne na temat reformy w starachowickiej oświacie. W opracowanym dokumencie zachowano funkcjonowanie 8 szkół podstawowych w mieście. Gimnazja, jako szkoły samodzielne, funkcjonować będą do czasu ukończenia nauki przez uczniów aktualnych klas pierwszych. Gimnazjum nr 3 i Gimnazjum nr 4 powinny docelowo zostać przejęte przez szkoły podstawowe znajdujące się w tych samych budynkach (SP 11 i SP 13), choć szkoły te wyraziły chęć powiększenia swoich zasobów lokalowych kosztem gimnazjów, ale tylko w części. Nie wiadomo, co miałoby się stać z pozostałą, niezagospodarowaną częścią budynków.- Czy przy tych wszystkich zmianach władze miasta przewidziały kwestię nauczania specjalistycznego w szkołach podstawowych? Wydaje mi się, że przystosowana Szkoła Podstawowa nr 10 nie będzie w stanie przejąć wszystkich dzieci, które byłyby objęte takim nauczaniem – chciał wiedzieć Grzegorz Maciąg, nauczyciel Gimnazjum nr 3.- Trudno mi w tej chwili wskazać, gdzie takie oddziały mogłyby powstać. Ja nie do końca jestem zwolennikiem funkcjonowania oddziałów integracyjnych. Uczeń, który ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, powinien znaleźć miejsce w każdej placówce. Wszystkie szkoły w naszym mieście muszą się otworzyć na dzieci, które wymagają kształcenia specjalnego – odpowiedział Włodzimierz Jedynak, kierownik Referatu Edukacji, Kultury, Sportu, Turystyki i Promocji.Nie zgodzili się z tym nauczyciele, twierdząc, że nie każdy nauczyciel potrafi pracować z dziećmi wymagającymi specjalnego nauczania. Ponadto często w klasach specjalnych stale pracuje dwoje nauczycieli.Najwięcej emocji towarzyszyło dyskusji na temat przyszłości nauczycieli gimnazjów. Już od nowego roku szkolnego szkoły tego poziomu będą wygaszane i nie będzie naborów do klas pierwszych. Z wyliczeń zastępcy prezydenta Jerzego Miśkiewicza wynika, że z dniem 1 września br. na terenie Gminy Starachowice ubędzie 34 etaty nauczycielskie. Wstępnie (kiedy jeszcze nie było dokładnej analizy) mówiło się, że po powiększeniu podstawówek do 8 klas w gminie pojawiłoby się 18 etatów. Prezydent Miśkiewicz powiedział natomiast, że z wyliczeń wynika, iż w szkołach pojawią się 24 etaty. Oznacza to, że pracę w pierwszym roku straci 10 nauczycieli. W kolejnych latach etatów z likwidowanych gimnazjów będzie ubywać, a nowych aż tyle na pewno się nie pojawi.Niepewny jest też los pracowników obsługi i administracji miejskich gimnazjów, ale zastępca prezydenta stwierdził, że gmina nie ma dużego pola manewru i musi przystosować się do ustawy, na którą nie ma żadnego wpływu.- My tej ustawy zaskarżyć nie możemy, bo nie zmienimy ustroju państwa. Ja osobiście przez panią wojewodę Agatę Wojtyszek przekazałem niepokój, że obliczenia, o jakich się mówi, mylą się jeśli chodzi o szacunki. Są samorządy, które będą zatrudniać nauczycieli (z gimnazjów – przyp. red.) nam wychodzi, że niekoniecznie, ale właśnie to spotkanie z wojewodą miało służyć przekazaniu informacji pani premier. Osobiście nie pisaliśmy petycji, że się nie zgadzamy, bo nie zgadzać się nie możemy. Myślę, że informacja zwrotna po tym spotkaniu do nas takich maluczkich nie przyjdzie i dowiadujemy się z mediów, że wszystko idzie dobrze, harmonogram ustaw idzie sprawnie i myślę, że pan prezydent jak zjedzie z kolejnego stoku, to nam podpisze tę ustawę – mówił Jerzy Miśkiewicz, zastępca prezydenta miasta.- To co nas boli, to to, że tracimy pracę i im bliżej do podpisu pana prezydenta to wszystkim nam otworzyły się oczy, że jesteśmy balastem. Tak to właśnie czujemy. Może prościej byłoby nas nie upychać do szkół, w których nas tak naprawdę nie chcą. Zrozumieliśmy, że jesteśmy nikomu niepotrzebnym gronem ludzi. – powiedziała Anna Rdzanek z Gimnazjum nr 3, która za swoje wystąpienie otrzymała gromkie brawa.Obecna na spotkaniu Agata Gałka-Bernacka, wicestarosta starachowicki odpowiedzialna za szkolnictwo w powiecie zadeklarowała, że w rozmowach z dyrektorami szkół ponadgimnazjalnych ustalono, iż jeśli w tych szkołach zwolnią się etaty, to w pierwszej kolejności przyjmowani na te miejsca będą nauczyciele obecnych gimnazjów.- Będę stawała w obronie każdego nauczyciela i pracownika szkoły, a szczególnie z gimnazjów, bo wiemy, że ci ludzie są w tragicznej sytuacji. Nie ma się co czarować, że stworzymy nie wiadomo co, bo cudu nie będzie. Nie możemy mieć pretensji do władz (miejskich – przyp. red.), bo one same nie wiedzą, co mają zrobić. Musimy się w tym momencie jednoczyć i spróbować pomóc sobie wzajemnie. Może czasem trzeba będzie trochę tych godzin oddać, ja nie mówię, że pół etatu, ale trzy czy pięć godzin. Musimy wspólnie to tak zrobić, żeby jak najmniej ludzi zostało skrzywdzonych – powiedziała Mariola Gałka, szefowa miejscowego oddziału ZNP.O wzajemne wsparcie zaapelowała także emerytowana nauczycielka, a obecnie radna Jadwiga Piątek, która powiedziała, że nie podniesie ręki podczas głosowań radnych za czymś, co może zaszkodzić społeczności nauczycielskiej.Zgodnie z ustawą Prawo oświatowe, gmina opracowała harmonogram wdrażania reformy systemu oświaty w mieście. Do 28 lutego br. podjęta będzie uchwała w sprawie projektu dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów do nowego ustroju szkolnego, który ma być zatwierdzony do 31 marca, a do 30 listopada br. organ stanowiący ma podjąć uchwałę stwierdzającą przekształcenie dotychczasowej sześcioletniej szkoły podstawowej w ośmioletnią szkołę podstawową i nadać szkołom statuty.(mp)