REKORD PRZEJAZDU

Getting your Trinity Audio player ready...

Wśród wielu cyklicznych imprez organizowanych przez Oddział Automobilklubu Kieleckiego w Starachowicach, dużą popularnością cieszy się rywalizacja kierowców w konkursie „Caruso Kierownicy”.
Często dochodzi do nas głośne zastanawianie się nad skojarzeniem nazwiska Enrico Caruso z popularnymi u nas zawodami samochodowymi. Wprawdzie uprawiane są na świecie bardziej widowiskowe wyścigi, lecz nijak mają się one do ekonomicznej eksploatacji uczestniczących w nich pojazdów, ani też nie wyrabiają w kierowcach nawyku jazdy płynnej… a „Caruso Kierownicy” nie dość, że wyrabia, to jeszcze wymusza! Dzieje się tak za sprawą talerza umieszczonego na masce pojazdu, w którym umieszczona jest piłka tenisowa. Gdy spowodujemy jej wypadnięcie, każdorazowo musimy pojazd zatrzymać, wysiąść, umieścić ją w talerzu i dalej popędzić do mety. Z tym „pędzeniem” u różnych bywa różnie, ponieważ siły odśrodkowej w tym prawa zachowania masy nie da się oszukać. Więc cała zabawa i związane z nią emocje polegają na maksymalnym zsynchronizowaniu prędkości do warunków trasy, przy czym nie tylko liczą się tu zakręty, lecz nawet płynność startu i hamowanie na mecie. Na ów sprytny pomysł wpadł wielokrotny mistrz świata (27 zwycięstw Grand Prix) Formuły 1 Jack Stewart. Chciało by się rzec, że przez pewien czas Jack był królem światowych torów, podobnie jak królem tenorów swego czasu był Enrico Caruso.
Skojarzenie tych dwóch osobowości dało wcale zgrabną nazwę, chociaż zdarza się też nazywać wspomniane przejazdy „Próbą Stewarta”. Na ostatnich w tym roku eliminacjach (dwudniowych na placu targowym) w pierwszym terminie startowało 22 kierowców z Kielc, Radomia i powiatu, Skarżyska Kamiennej, Starachowic i naszego powiatu. Meandrująca trasa wytyczona przez organizatora konkursu liczyła około 400 m, przy czym każdy zawodnik musiał pokonać ją trzykrotnie. Do klasyfikacji końcowej brane były pod uwagę dwa najlepsze przejazdy. Trzeba przyznać, iż wspomniane przejazdy odbywały się w komfortowym wnętrzu Alfy Romeo, użyczonej do jazd konkursowych przez Salon Samochodowy Polskiego Związku Motorowego w Kielcach.
Zespół organizacyjno-sędziowski stanowili sędziowie sportowi PZMot ze Starachowic i Kielc pod kierownictwem Romualda Dziewięckiego. Czołówkę kierowców z miejsc od I do III nagrodzono pucharami ufundowanymi przez Automobilklub Kielecki. Do nich zaliczają się: Dominik Jabłczyński (Starachowice), po którym dymek wąchali: Arkadiusz Stefański (Skarżysko Kamienna) oraz Kamil Jantos (Starachowice). Kolejne miejsca przypadły: Jarosławowi Reiserowi, Marcinowi Kaniewskiemu, Mateuszowi Ceglarskiemu, Piotrowi Sobczykowi, Iwonie Kaniewskiej, Kamilowi Zawłockiemu i Rafałowi Kaczorowi.
W tychże zawodach, których kierownikiem był Andrzej Chmiel, startowało 26 zawodników. Wśród nich był również rekordzista Dominik Jabłczyński. Nie od dzisiaj dawało się zauważyć rywalizację między głodną sukcesów panią Iwoną, a uzbrojonego w stabilną formę Dominika Jabłczyńskiego. Trzeba przyznać, że ustanowienie rekordowego jak dotychczas czasu przejazdu trasy (1,02,64) spowodowało wysokie zawieszenie „poprzeczki”. Za mistrzem, dalsze miejsca zajęli: Kamil Jantos, Jarosław Reiser, Damian Małecki, Marcin Kaniewski, Mateusz Ceglarski, Michał Herc, Kamil Słyk, Iwona Kaniewska i Wojciech Miller.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *