Getting your Trinity Audio player ready...
|
Prezydent miasta Słupsk, Robert Biedroń zaczął spotkanie – jak to powiedział – skróceniem dystansu z publicznością i rozpoczęła się bezpośrednia, swobodna dyskusja. Były poseł zachęcał słuchaczy do działania i przejmowania inicjatywy w sprawach dotyczących miasta.
– Gdy obejmowałem urząd prezydenta miasta Słupsk, było to piąte najbardziej zadłużone miasto w Polsce. Ponad 280 mln zł długu i przed moimi urzędowymi drzwiami komisarz, który miał przejąć zarządzanie miastem. Musiałem pokazać mieszkańcom, że razem zaciśniemy pasa. Zacząłem od zaprzestania remontów chodników, szkół, miasta. Chodziłem tymi krzywymi drogami i chodnikami jak normalny obywatel po to, aby pokazać mieszkańcom, że w tej całej sytuacji jesteśmy razem. W jakiś sposób musieliśmy się odbić. Wydałem również zarządzenie, że żaden nauczyciel nie otrzyma dodatków do pensji, by zdobyć jak największe oszczędności dla miasta. Z limuzyny przerzuciłem się na rower. Przestałem pić kawę w urzędzie, piję kranówkę, co przyniosło w skali roku może niewiele, ale 20 tys. oszczędności – mówił Robert Biedroń, włodarz Słupska. – Od kiedy rządowy program „500+” zaczął funkcjonować w Słupsku, mieszkańcy szczerze mówią, że starcza im do pierwszego. Dzieci wyjeżdżają na wakacje, zaczęły spływać, wiadomo, że nieregularnie ale jednak, opłaty za mieszkania socjalne. Spadło o ponad 40% dofinansowanie do szkolnych obiadów dla maluchów. Tutaj PiS wstrzelił się z programem w stu procentach i on był potrzebny Polakom – dodał prezydent Słupska.
Marek Materek też mówił o naszym pięknym mieście, o sytuacji w kraju już mniej. Dlaczego? Podął przykład.
– Zdarzyło mi się na swoim profilu facebookowym opublikować informację na temat jednego z ogólnopolskich, ważnych wydarzeń i spotykałem się z falą niezadowolenia części osób, które mnie popierają. Stwierdziłem więc, że niezabieranie głosu w sprawach ogólnopolskich jest lepszym rozwiązaniem – stwierdził Marek Materek.
– Ja uważam, że dzisiaj jest czas próby i trzeba stanąć i powiedzieć, jakie się ma poglądy. Widzicie, różnimy się. Płacę za to cenę, Prawo i Sprawiedliwość mi dokucza i Słupsk też płaci dzisiaj za to cenę. Mimo wszystko, to drugie miasto w Polsce, gdzie ludzie czują się szczęśliwi – dodał Biedroń. Ocenił też poparcie Materka przez PiS w jesiennych wyborach samorządowych.
– Dzisiaj mamy taki czas, że powinniśmy więcej myśleć o tym jak łączyć, a nie dzielić. Jeżeli w naszym kraju są ludzie, którym się to udaje, należy bić im brawo – skomentował.
Padło wiele pytań do gościa, m.in. jak zjednoczyć opozycję? Jak przekonać młodzież do działania, czy na czym polega fenomen PiS-u?
– Polska jest w ruinie mentalnej. Demokracja nie jest dana raz na zawsze, a kolejna władza musi w tę demokrację zainwestować. Trzeba bronić wartości, a nie chować głowę w piasek – powiedział Robert Biedroń.
Uczestnicy spotkania mogli też osobiście porozmawiać z prezydentem Słupska. Ustawili się też po autograf w książce jego autorstwa pt. „Włącz Demokrację”, skierowaną przede wszystkim do dzieci i młodzieży, którą promował, także do wspólnych zdjęć.