Getting your Trinity Audio player ready...
|
Radni Prawa i Sprawiedliwości mają wątpliwości do sporządzonej przez urząd specyfikacji i chcą poznać wszystkie szczegóły dotyczące przetargu na odbiór śmieci.
W efekcie zmiany regulaminu utrzymania czystości w gminie, stawki za wywóz śmieci segregowane miały wzrosnąć z 7 zł do 8,5 zł od osoby miesięcznie, a za odpady niesegregowane – z 10 do 15 złotych. Uchwała w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty zdjęta została z porządku obrad ostatniej sesji, ale wróci już w środę (4 listopada br.) na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Miejskiej. Radni PiS chcą wiedzieć, czy podwyżki są zasadne i czy przetarg na wyłonienie odbiorcy przeprowadzony został właściwie.
– Być może popełniliśmy błąd, żądając zbyt wiele – mówił na konferencji radny Tomasz Andrzejewski.
Od oferentów żądano m.in. zwiększonej normy ekologicznej dla samochodów odbierających odpady, większej częstotliwości odbioru śmieci, odbierania popiołu i odpadów zielonych oraz otwierania i zamykania altan. A to wszystko kosztuje…
– Chcielibyśmy się dowiedzieć, o ile zmniejszą się koszty, jeśli ograniczymy część dodatkowych usług i czy specyfikacja sporządzona została właściwie – mówił Andrzejewski.
Wiele firm, jak przekonywała radna Marta Zięba, było zainteresowanych przetargiem, ale z uwagi na zapis o odbiorze określonej ilości odpadów w ciągu 12 miesięcy, były od razu dyskwalifikowane. W większości chodzi o podwykonawców dużych koncernów, a te – jak mówiła radna – nie chcą dawać im referencji.
– Być może warto się zastanowić, czy nie wystarczy nam samo oświadczenie o odebraniu określonej ilości odpadów w podanym czasie. Zwiększylibyśmy w ten sposób dostępność – mówiła radna, nie kryjąc wątpliwości do firmy Tonsmeier (wygrała przetarg).
– Przegrali przetarg w Grójcu i Białobrzegach… To o czymś świadczy… – mówiła Zięba.
– To nie jest tak, że powiedzieliśmy NIE dla zasady – stwierdził radny Andrzejewski. – Wspieramy działania prezydenta, bo wierzymy, że są w dobrej wierze, ale nie możemy się zgodzić na takie podwyżki – uzasadniał.
W Mircu, o czym mówił radny Mariusz Zaborski, stawka za odbiór śmieci wynosić będzie 5 zł, a w Starachowicach trzeba będzie płacić 8,50 zł.
– Dopóki merytorycznie ktoś tego nam nie wyjaśni, klub radnych PiS będzie przeciwny – zapowiedział radny Paweł Kępa, zapraszając mieszkańców na nadzwyczajną sesję, która obradować będzie w środę w Urzędzie Miejskim.
– Będziemy starali się szukać jak najlepszego rozwiązania – przekonywała radna Joanna Główka i zapowiedziała, że jeśli nie uda się zmniejszyć stawek, będą szukali pieniędzy gdzie indziej, łącznie z inwestycjami.
– Jest jeszcze czas na szukanie rozwiązań – przekonywali radni.
– Jeśli nie można będzie uniknąć podwyżek, może będziemy wnioskować o wprowadzenie dopłat, podobnie jak wcześniej, w przypadku wody – przypominała radna Joanna Główka.
– Po to się spotykamy, żeby znaleźć consensus – wtórowała jej radna Marta Zięba. – Nie chcemy, żeby Starachowice zmieniły się w drugi Neapol.