Getting your Trinity Audio player ready...
|
W Starostwie Powiatowym, w środę (26 stycznia br.) odbyła się konferencja prasowa starosty Piotra Ambroszczyka z udziałem przedstawicieli Centrum Usług Społecznych – Wioletty Grosickiej i Anety Gołębskiej, Spółdzielni Socjalnej „Starachowiczanka” – Jarosława Warszawy oraz Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach – doktora Jacka Walkowskiego. Zarówno starosta, jak i zaproszeni goście odnieśli się do zarzutów stawianych przez Stowarzyszenie „Inicjatywa dla Starachowic”. Przypomnijmy, we wtorek działacze Stowarzyszenia oskarżyli miejskie instytucje o nieprawidłowości podczas pochówków dzieci martwo urodzonych.
od lewej: doktor Jacek Walkowski, Jarosław Warszawa (Spółdzielnia Socjalna „Starachowiczanka”), starosta Piotr Ambroszczyk, zastępca dyrektora CUS – Aneta Gołębska, dyrektor Centrum Usług Wspólnych – Wioletta Grosicka / fot. Gazeta Starachowicka
– Chcielibyśmy zaprezentować prawdziwe fakty, które są zupełnie inne od tych manipulowanych i przedstawianych państwu podczas konferencji Stowarzyszenia Inicjatywa dla Starachowic – powiedział na wstępie były dyrektor CUS, obecny starosta powiatu starachowickiego Piotr Ambroszczyk.
Do umowy zawartej z zakładem pogrzebowym odniosła się Wioletta Grosicka, dyrektor CUS. Jak mówiła, umowa dotyczyła wyłącznie organizowania pochówku osoby zmarłej, podopiecznej opieki społecznej (tj. bezdomnych i osób, które nie mają rodziny).
– Natomiast pochówki martwo urodzonych dzieci, które są tańsze, przeprowadzaliśmy z wolnej ręki, bo nie mieliśmy obowiązku przeprowadzenia postępowania ofertowego – powiedziała Wioletta Grosicka.
– Umowy z zakładem Charox dotyczyły tylko naszych podopiecznych – poinformowała Aneta Gołębska, zastępca dyrektora CUS. – W styczniu 2019 roku był pierwszy pochówek dziecka martwo narodzonego. Firma Charox wystawiła nam wtedy fakturę na kwotę ponad 1 200 zł. Ponieważ ten koszt był dość wysoki, szukaliśmy innego podmiotu, który wykona tę usługę taniej. Spółdzielnia „Starachowiczanka” wyszła z ofertą 400 zł brutto i dlatego jej to zlecaliśmy. (…) Kwota 162 zł, na którą powołują się członkowie SIDS wynika z jednostkowej faktury, a nie umowy z firmą Charox. Za taką kwotę nie da zorganizować pochówku, biorąc pod uwagę koszty trumny, transportu, żałobników itd – powiedziała.
Zastępca dyrektora Powiatowego Zakład Opieki Zdrowotnej w Starachowicach, lekarz ginekolog Jacek Walkowski przedstawił procedury medyczne dotyczące pochówku płodu. W jego ocenie są dobrze przygotowane.
– Każda pacjentka, która spotyka się z tym trudnym problemem, ma wybór, czy pozostawia zwłoki w szpitalu, czy zabiera i organizuje pochówek we własnym zakresie. W ciągu siedmiu dni ma czas na podjęcie decyzji. Przez ten czas szczątki są zabezpieczone w chłodni. Potem są one zabierane przez uprawnione służby i chowane w mogile zbiorowej na cmentarzu – mówił doktor Walkowski.
– Grób zbiorowy dzieci martwo urodzonych na cmentarzu przy ul. Radomskiej został wybudowany w 2018 roku, po tym, jak wspólnie z prezydentem miasta stwierdziliśmy, że to nieetyczne, by szczątki płodu były spalane jak odpad medyczny – mówił były prezes Spółdzielni Socjalnej „Starachowiczanka” Jarosław Warszawa. – Każdorazowo zwłoki są umieszczane w pudełku pełniącym rolę trumny, przez pracowników zakładu pogrzebowego, z którym mamy podpisaną umowę, później dostosowanym do tego samochodem są przewożone na cmentarz i umieszczane na katafalku. Każdy pogrzeb przebiega w obrządku katolickim i prowadzony jest przez księży z parafii Wszystkich Świętych, którzy nie biorą za to żadnej odpłatności. Umowa z zakładem pogrzebowym opiewa na 50 zł za przewóz zwłok martwo urodzonego dziecka – wyliczał J. Warszawa. Dodał, że pudełka, w których chowane są zwłoki, spełniają wymogi trumny. – To drewniane pudełka, niepomalowane, za każdym razem są zabezpieczane przed otwarciem. Moim zdaniem są ekologiczne i nie mają dużych rozmiarów, a trzeba pamiętać, że sam grób nie byłby w stanie pomieścić dziecięcych trumien zwykłych rozmiarów.
Zdaniem starosty Piotra Ambroszczyka sprawa ma podtekst polityczny.
– Prezentowane sensacje, to próba manipulacji faktami oraz próba zbicia kapitału politycznego przez pewne środowiska, przez pewne osoby. Tudzież obrona interesów biznesowych. Te sensacje wyssane zostały z palca. Są próbą manipulowania dokumentami. Manipulowania społecznością lokalną odnoszącą się do bardzo niskich praktyk. Jest to żenujące, że Inicjatywa dla Starachowic oraz lider jednej Platformy Obywatelskiej – partii, która na co dzień opowiada się za aborcją – nagle staje się obrońcą, nie wiadomo czego. Czegoś, co nie ma miejsca. Szczątki płodów są grzebane z zachowaniem wszelkich standardów. Za te działania gmina powinna dostać laurkę, a nie próby pomówienia i doniesienia do organów ścigania. Mam nadzieję, że kiedyś w polskim prawie będzie taki zapis, że osoby, które w sposób nieuprawniony nasyłają na kogoś organy ścigania, po wyjaśnieniu sytuacji i okazaniu się, że było to nieuzasadnione, same przez te organy ścigania zaczną być ścigane. To jest naruszanie dóbr osobistych, godności ludzkiej i dobrego miru – ładu społecznego. Ja wiem, że Inicjatywa dla Starachowic próbuje walczyć o władzę w Starachowicach. Mają do tego prawo, ale sposoby działań powinny mieć znamiona jakiejś etyki. Jednak w tym przypadku przekroczono wszelkie granice – powiedział starosta Ambroszczyk.
Centrum Usług Społecznych na obecny rok zorganizował postępowanie na Platformie Zakupowej. Udział w nim wzięły dwa podmioty: Spółdzielnia Socjalna „Starachowiczanka” oraz „Charox”. Postępowanie wygrała „Starachowiczanka”.
Stowarzyszenie „Inicjatywa dla Starachowic” złożyło doniesienie do prokuratury, ale na razie, ani władze CUS, ani „Starachowiczanka” nie dostały jeszcze wezwania do przedstawienia dokumentów.
[ZOBACZ NAGRANIE:
[konferencja prasowa Stowarzyszenia „Inicjatywa dla Starachowic”: https://www.starachowicka.pl/pl/starachowice/drewniane-pudelko-za-16-zlotych-zamiast-trumienki,35594.html