Getting your Trinity Audio player ready...
|
Ciągle musimy znajdować w sobie siły, by mierzyć się z tą tragedią. Katastrofa smoleńska już na zawsze pozostanie raną dla naszej wspólnoty- mówił tuz przed obchodami 12 rocznicy premier Mateusz Morawiecki i słowa te w pełni oddają całą atmosferę tego dnia.
W niedzielę, 10 kwietnia, minęło 12 lat od katastrofy lotniczej, w której zginął prezydent Polski Lech Kaczyński i 95 towarzyszących mu osób. Wśród nich byli przedstawiciele najwyższych władz państwowych, reprezentanci środowisk społecznych, duchowni, dowódcy wojska oraz załoga samolotu. Osobą łączącą współczesną Polskę z tradycją II Rzeczypospolitej był obecny na pokładzie ostatni Prezydent RP na uchodźstwie, Ryszard Kaczorowski.
Udawali się oni na uroczystości do Katynia, aby oddać hołd ofiarom masowych egzekucji w Lesie Katyńskim, Miednoje, Charkowie, Bykowni i Kuropatach dokonanych przez NKWD wiosną 1940 roku, nigdy jednak nie było im dane tam dotrzeć. Zginęli w katastrofie lotniczej.
Dwanaście lat temu obok łąki, na której leżały fragmenty samolotu, mieszkańcy Smoleńska składali kwiaty i zapalali znicze.
– Robimy wszystko, żeby pamięć o tych wydarzeniach trwała – mówił podczas niedzielnych uroczystości poseł Krzysztof Lipiec.
I Starachowice nie pozostały obojętne wobec apelu. Uroczystości upamiętniające katastrofę smoleńską rozpoczęły się mszą w kościele Wszystkich Świętych, w której mieszkańcy Starachowic wzięli tłumnie udział. Po mszy w intencji wszystkich Ofiar katastrofy smoleńskiej uczestnicy przeszli do Panteonu Wielkich Polaków przy kościele, gdzie po krótkiej modlitwie złożono kwiaty i zapalono znicze przed tablicami Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego i posła Przemysława Gosiewskiego.
Posłowi towarzyszyły radne powiatu starachowickiego Danuta Krępa i Agnieszka Kuś.
Uroczystość odbyła się w asyście pocztów sztandarowych i mieszkańców Starachowic.
– W Smoleńsku wydarzyła się kolejna tragedia w życiu Polskiego Narodu, tragedia, której udziałem z całą pewnością są Ci, którzy zawsze na nas czyhali. Tam, na nieludzkiej ziemi 12 lat temu poległ Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wraz z towarzyszącymi mu osobami. Udawali się w narodowej pielgrzymce po to, by uczcić pamięć tych, którzy zginęli w Katyniu tylko dlatego, że byli Polakami. To była elita, a pamięć o niej chciano wymazać. Do tej pory, gdy prawda została wyjaśniona, znajdowali się tacy, którzy chcieli tę prawdę zniekształcić. Dlatego wizyta Lecha Kaczyńskiego była tak ważna w tamtym czasie. Płacąc swoim życiem sprawili, że cały cywilizowany świat dowiedział się o Katyniu i o tym, ile nas, Polaków, to kosztowało. Wyprowadziliśmy dobro z tego zła, które się wtedy stało, pozostając wierni testamentowi, jaki nam pozostawił prezydent Lech Kaczyński. Ten zawiera się w słowach „Warto być Polakiem”. I czyńmy wszystko, by dbać o honor Polskiej Ziemi, Ojczyzny i wszystkich Polaków. – mówił podczas wystąpienia poseł Krzysztof Lipiec dodając, że zbrodnia katyńska i tragedia smoleńska to dwa wydarzenia, które stanowią symbol tragicznych kart polskiej historii.
Katastrofa samolotu sprawiła, że Prezydent Lech Kaczyński nie wygłosił swojego przemówienia przygotowanego na 70-lecie zbrodni katyńskiej.
„Sprawmy – napisał wówczas Prezydent – by katyńska rana mogła się wreszcie zagoić i zabliźnić.”.
Przesłanie, które nie zostało wypowiedziane 10 kwietnia 2010 roku, wybrzmiewa dzisiaj, po dwunastu latach, równie mocno.
Po uroczystościach w Starachowicach poseł Krzysztof Lipiec wyruszył do Warszawy, by wziąć udział w centralnych obchodach 12 rocznicy tragedii smoleńskiej.