URATOWALI DESPERATA

Getting your Trinity Audio player ready...

Chwycił nóż, przyłożył do piersi i groził, że coś sobie zrobi. I mogłoby się tak stać z  56-letnim mężczyzną, gdyby nie pomoc sierż sztab. Karola Zielonki i st. post. Pawła Tworzewskiego z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
Patrolowali w sobotnie (18 bm.) popołudnie miasto i odebrali wezwanie na osiedle Żeromskiego, bo zachodziła obawa, że w jednym z mieszkań może dojść do próby samobójczej.- Drzwi otworzyła nam starsza pani. Przyznała, że nie może sobie poradzić z synem. Weszliśmy zatem do środka. Znaleźliśmy go w kuchni, był pobudzony, a w dodatku nietrzeźwy – relacjonował GAZECIE st. kom. Paweł Tworzewski.- Zapytaliśmy, jaki ma problem i w czym możemy mu pomóc, ale nie chciał z nami rozmawiać…Odwrócił się do funkcjonariuszy plecami, chwycił nóż, przystawił go sobie do piersi krzycząc, że zaraz zobaczą! Wyglądało groźnie, bo ostrze miało ok. 20 cm.- Chcieliśmy jakoś odwrócić jego uwagę. Wykorzystałem chwilkę jego nieuwagi, chwyciłem za jego rękę, wyrywając mu nóż i przekazałem go koledze – opowiada Paweł Tworzewski.W tym czasie na miejsce dojechał już drugi patrol, tym razem OPI. Wezwano też pogotowie, które odwiozło mężczyznę do szpitala. Nie była to bowiem jego pierwsza tego rodzaju próba. Wcześniej odgrażał się kilkakrotnie, że „coś sobie zrobi”. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy, udało się to jednak udaremnić.Dla służącego w policji od 8 lat Karola Zielonki i dla Pawła Tworzewskiego z dwuletnim stażem, było to pierwsze takie zdarzenie. Na co dzień służą w „drogówce”, choć – jak przyznają – interwencje są różne.(An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *