Getting your Trinity Audio player ready...
|
Juventa przegrała wyjazdowy mecz z Janiną Libiąż 0:1. Starachowiczanie mogą czuć niedosyt, bowiem w pierwszej połowie wyraźnie dominowali na boisku. Zabrakło jednak atutów w ofensywie, a o losach całego spotkania zadecydowała jedna bramka.
*Janina Libiąż – Juventa Starachowice 1:0 (0:0). Bramka: 1:0 Witoń (77)
Juventa: Tomasz Wróblewski – Krystian Płusa, Bartosz Gębura, Damian Senderowski, Dawid Korona, Damian Czarnecki, Konrad Wójtowicz, Mateusz Jagiełło (58. Mariusz Fabjański), Karol Kopeć, Mirosław Kalista (86. Bartosz Styczyński), Kamil Stawiarski (76. Michał Piórkowski). Trener: Rafał Wójcik.
Z nadziejami na zwycięstwo jechali do Libiąża piłkarze Juventy Starachowice. Po dobrym meczu przed własną publicznością z Limanovią Limanowa, podopieczni Rafała Wójcika chcieli zgarnąć kolejne trzy punkty. Początek meczu zapowiadał dobre widowisko, w szczególności w wykonaniu naszego zespołu. Starachowiczanie dominowali na boisku i wydawało sie, że bramki to tylko kwestia czasu, ale w decydujących momentach brakowało wykończenia.
– W pierwszej połowie graliśmy naprawdę dobrze. Po jednej z akcji, ręce aż same składały się do oklasków, bo zespół wymienił chyba 10 szybkich podań i szybko przedostał się pod bramkę rywali. Zabrakło jednak wykończenia w decydującym momencie – ocenił trener Juventy.
Obraz gry znacznie się zmienił po przerwie. Gospodarze wytrzymali kondycyjnie przewagę naszego zespołu i po zmianie stron przejęli lekko inicjatywę. Szybcy napastnicy co chwilę niepokoili Tomasza Wróblewskiego, ale ten spisywał się bez zarzutu, szczególnie w 72. minucie broniąc potężne uderzenie z dystansu. Niestety, starachowiczanie nie zachowali czystego konta. W 77. Minucie, po sprytnie rozegranym stałym fragmencie gry i błędzie w kryciu naszych zawodników, rywale zdobyli gola precyzyjnym uderzeniem w okienko. Jak się później okazało, ta bramka zadecydowała o tym, który zespół zgarnął komplet punktów.
– Graliśmy dobrze w piłkę, w pierwszej połowie w pełni kontrolowaliśmy przebieg meczu. Rywale wytrzymali kondycyjnie mecz i w drugiej połowie przejęli nieco inicjatywę. Po przerwie, przeciwnicy przedostawali się pod naszą bramkę, a po jednym ze stałych fragmentów gry rywal uderzył w samo okienko, nie do obrony i straciliśmy gola. Nam zabrakło argumentów w ofensywie – powiedział trener Wójcik.
Następne ligowe spotkanie Juventa rozegra już w najbliższą sobotę o godzinie 17.00. Podopieczni trenera Wójcika na własnym stadionie podejmą Beskid Andrychów.