|
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Fabrykę Samochodów Ciężarowych „Star” sprywatyzowano w latach 90., a większość załogi straciła pracę. 16 200 osób dostało co prawda od skarbu państwa akcje, ale po latach okazało się, że są nic nie warte.
List w sprawie rekompesat napisał do premier Ewy Kopacz starachowiczanin, długoletni pracownik kadry kierowniczej FSC, Józef Kowalski, o czym pisaliśmy kilka tygodni wcześniej. Ogłosiliśmy też, że zbierane są podpisy pod petycją. Podpisało ją już ponad pół tysiąca osób.
– Załoga dawnej Fabryki Samochodów Ciężarowych żyje z poczuciem krzywdy. (…) do dziś nie otrzymała rekompensaty, ani finansowej, ani moralnej. Nie pomogły kolejne rządy wolnej RP, nie pomogli posłowie – przedstawiciele nie tylko załóg pracowniczych, ale i mieszkańców Ziemi Świętokrzyskiej. Do dziś nie wyjaśniono okoliczności rabunkowej i oszukańczej prywatyzacji naszego zakładu, nie wskazano winnych. Liczymy, że pani premier, być może jako jedyna z premierów w okresie 25-lecia wolnej Polski, potrafi zrozumieć sytuację byłej już załogi Fabryki Samochodów Ciężarowych. My, którzy oddaliśmy Fabryce najlepsze lata swojego życia, kontynuując tradycje robotnicze zapoczątkowane w okresie XX–lecia międzywojennego zostaliśmy pozbawieni miejsc pracy. Odebrano nam poczucie dumy z tego, co nasi dziadowie stworzyli na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego. Pozbawiono nas środków do życia i w toku świadomej,rabunkowej prywatyzacji oszukano. Oczekujemy od pani premier wszczęcia działań prowadzących do wypłaty: rekompensaty od Skarbu Państwa w wysokości 400 milionów PLN dla ponad 16 tysięcy pracowników, którzy otrzymali akcje ZS „STAR” S.A. Byłoby to, naszym zdaniem, jedynie znikomym zadośćuczynieniem za zniszczenie majątku fabryki, tworzonego i gromadzonego przez pokolenia starachowiczan – napisał w imieniu pracowników FSC Józef Kowalski.
Przypominamy, że podpisy wciąż są zbierane w Starachowickim Centrum Kultury i Miejskiej Bibliotece Publicznej.
