Getting your Trinity Audio player ready...
|
93-letni Zygmunt Ziemkiewicz został czwartym w historii Honorowym Obywatelem Wąchocka. Jest drugim żyjącym i pierwszym, który faktycznie mieszka w miasteczku.
„Człowiek, który konsekwentnie przez całe swoje życie walczy o wolność myśli, słów i czynów każdego z nas” – tak o nominowanym do honorowego obywatelstwa napisali we wniosku jego inicjatorzy.Pan Zygmunt urodził się 6 kwietnia 1921 roku w Wąchocku, gdzie skończył szkołę, by potem kształcić się jeszcze w Radomiu oraz Skarżysku -Kamiennej i – jak wielu podobnych mu młodych ludzi – musiał zmienić swe plany ze względu na wojnę. Mimo młodego wieku, udzielał się w partyzantce. Od maja 1941 roku należał do komórki organizacyjnej Armii Krajowej w Wąchocku, czynnie zaangażował się również w działalność konspiracyjną. Uczestniczył w akcjach sabotażowych, kolportował też prasę. W lipcu 1944 roku został przydzielony do oddziału partyzanckiego pod dowództwem porucznika Antoniego Hedy. „Szarego” i walczył z najeźdźcą w okolicach Końskich. Brał także udział w słynnej bitwie na ziemi iłżeckiej, w Piotrowym Polu. Był wielokrotnie aresztowany w trakcie łapanek w Warszawie i Wąchocku. Udało się mu uciec z transportu Polaków do Rzeszy.Za działalność w ruchu oporu został odznaczony: Krzyżem Armii Krajowej, Odznaką Żołnierza Armii Krajowej „Akcja Burza”, Żołnierzy Armii Krajowej Oddziału Partyzanckiego „SZARACY”, honorową odznaką Żołnierza Armii Krajowej korpusu „JODŁA”, Weterana Walk o Niepodległość, Krzyżem Partyzanckim, Medalem Zwycięstwa i Wolności 1945 roku i Krzyżem Więźnia Politycznego. Nie zwalniał tempa także po wojnie. Był współzałożycielem i zastępcą przewodniczącego Komisji Ogólnozakładowej NSZZ ” Solidarność”. Za osobistą, bardzo aktywną działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego i wolności oraz niezależności, został najpierw aresztowany, a potem bezprawnie pozbawiony wolności i osadzony w więzieniu w Kielcach, gdzie był upokarzany i zastraszany. Był jedynym internowanym mieszkańcem Wąchocka.W pierwszej kadencji Rady Gminy w Wąchocku był radnym, angażując się w powstanie Fundacji „Obiekt Zabytkowy Opactwa Cystersów w Wąchocku”, mającej na celu wspieranie klasztoru i gromadzenie środków na jego remont. Przewodził także komitetowi, który doprowadził do odzyskania praw miejskich przez Wąchock. Dziś ma już 93 lata. Trudno mu było ukryć wzruszenie, gdy przyznawano mu honorowe obywatelstwo na specjalnie zwołanej sesji 18 października, przy aprobacie wszystkich samorządowców. Z historyczną uchwałą, okolicznościowym medalem oraz legitymacją, pospieszyli do niego: burmistrz Jarosław Samela, przewodniczący Rady Robert Janus oraz dwoje jego zastępców. Jako pierwsi pogratulowali mu wyróżnienia koledzy kombatanci ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Byli także przedstawiciele Drużyn Strzeleckich. Szczególnie ciepło na jego temat wypowiadała się radna powiatu, a przy tym dyrektor Szkoły Podstawowej w Wielkiej Wsi: Bożena Wrona, która podkreślała jego zasługi nie tylko dla miasta, ale także dla kraju. Radna Sejmiku Wojewódzkiego – Agnieszka Buras podarowała mu w imieniu europosłanki Beaty Gosiewskiej kwiaty i grawerton. Słowa uznania płynęły również z Florydy, od księdza prałata Franciszka Szczykutowicza, drugiego z żyjących honorowych obywateli Wąchocka (dwaj pozostali to ś.p. Zdzisław Rachtan „Halny” i ojciec Eustachy Kocik – opat wąchockiego opactwa cystersów), który przyznał mu pierwsze miejsce wśród honorowych obywateli, skromnie zostawiając dla siebie drugie.Sesja była znakomitą okazją do podziękowania samorządowcom, którzy pełnili służbę przez trzy kadencje lub więcej. W gronie wyróżnionych przez przewodniczącego RM Roberta Janusa znalazło się dziesięć osób: Mirosław Kowalik, Bożena Markiewicz, Jan Czaja, Mirosław Seta, Włodzimierz Sobala, Kazimierz Winiarczyk, Irena Szlęzak, Tadeusz Mazurkiewicz, Zdzisław Przygoda i Sylwester Rudzki, którzy byli radnym przez pięć kadencji (S. Rudzki już szóstą).Część oficjalną zakończył koncert piosenek i pieśni patriotycznych w wykonaniu artystów związanych z Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury w Wąchocku. Na scenie można było zobaczyć Marka Samsonowskiego, Michała Piętaka, Dariusza Kaczmarskiego, Jacka Opozdę i Sławomira Sępioła. Nie mogło zabraknąć też tortu i szampana.(An)