Na podstawie treści posta zdecydowałam się na krótki opis alternatywny dla obrazka wyróżniającego: "Zainspiruj się do działania - motywacyjna grafika z napisem 'Nigdy nie jest za późno, aby zacząć' na tle zachodzącego słońca nad górami".

Brat chciał zabić brata!

Getting your Trinity Audio player ready...

Konflikt w jednej z rodzin mieszkających w Rzepinie w gminie Pawłów przybiera na sile. W ubiegłą sobotę brat zaatakował siekierą brata. To już drugi w tym roku atak bliskiego krewnego na 49-latka.
„Poderżnął bratu gardło” – tak brzmiał tytuł artykułu, jaki na łamach GAZETY ukazał się w styczniu tego roku. Opisywaliśmy rodzinną sprzeczkę, która o mały włos nie zakończyła się tragedią. Po kłótni i szamotaninie, 42-letni mężczyzna ugodził nożem 49-letniego brata. Napastnik trafił do aresztu, gdzie przebywa do tej pory z zarzutem usiłowania zabójstwa. O konflikcie w tej rodzinie wiadomo było nie od dziś, a i interwencje policji zdarzały się tam kilkakrotnie. W sobotę, 20 sierpnia, 49-latek znów złożył zawiadomienie o usiłowaniu zabójstwa, tym razem przez innego brata.W domku w Rzepinie mieszka starsza kobieta z synami, którzy od lat są ze sobą w konflikcie. Mężczyźni nawzajem oskarżają się o groźby, a policja interweniowała tam nie raz. Ostatnia sprzeczka, w sobotę o mały włos znów nie zakończyła się tragedią. W momencie zdarzenia na posesji znajdowała się mieszkająca tam kobieta i jej czterech synów. Tym razem poszło o… zupę. 49-latek gotował posiłek, kiedy przyszedł do niego pijany 40-letni brat. Mężczyźni pokłócili się o zupę, najpierw były wyzwiska i przepychanki, a później szamotanina przeniosła się przed dom. Młodszy z braci po chwili chwycił za siekierę i zaczął atakować 49-latka. Napastnik był mocno pijany, co ograniczyło jego ruchy, a trzeźwy 49-latek starał się unikać uderzeń. Został jednak zraniony w głowę i plecy, uciekł do sąsiada skąd wezwał pogotowie. W szpitalu okazało się, że rany nie są poważne i po opatrzeniu został wypisany do domu.Napastnikiem zajęła się policja. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Prokurator Rejonowy w Starachowicach, Eliza Juda potwierdziła, że mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i trafił do aresztu na trzy miesiące. Teraz, podobnie jak jego 42-letni brat (w areszcie od stycznia), czeka go proces sądowy. Obu mężczyznom grozi kara pozbawienia wolności na okres nie krótszy niż 8 lat.Jak widać, wydarzenia ze stycznia niczego nie nauczyły krewkiego rodzeństwa i końca konfliktu nadal nie widać. W zeszłym roku w tej rodzinie policjanci interweniowali 8 razy, niekiedy nawet dwa razy dziennie.(mp)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *