Getting your Trinity Audio player ready...
|
Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa, który rozpoczął się 30 maja, miał swój finał w ostatni czerwcowy weekend. Nasi kierowcy, w przeciwieństwie do tych z innych regionów, sprostali temu wyzwaniu. Po raz pierwszy i to od dawna był to weekend bez ofiar.
Nie tylko kierowcy, ale również pasażerowie, rowerzyści, motocykliści i piesi, skupili się wokół idei bezpieczeństwa na drogach. Bo tylko włączenie się w akcję dużej liczby uczestników ruchu drogowego, gwarantowały jej sukces. Bierna nie pozostała także policja, która wzmogła w tym czasie swoje patrole. Miały one na celu zminimalizowanie i zapobieganie zdarzeniom drogowym powstającym w związku z lekceważeniem podstawowych norm i zasad obowiązujących w ruchu drogowym, a także przeciwdziałanie zagrożeniom o charakterze przestępczym, informował GAZETĘ Sebastian Śpiewak, rzecznik prasowy starachowickiej policji.
W szczególności reagowano na przypadki przekroczenia dozwolonej prędkości, jazdy bez zapiętych pasów bezpieczeństwa oraz przypadki nieprawidłowego wyprzedzania – wobec których nie było żadnej litości. Sprawców karano mandatami. I takich wlepiono w ostatni weekend aż siedemdziesiąt, głównie za brawurową jazdę. Skierowano też cztery wnioski do sądu. Podczas kontroli sprawdzano też poziom trzeźwości i tu „wpadło” aż pięciu kierujących. Trafił się także jeden delikwent, który prowadził samochód pod wpływem narkotyków. Na szczęście, co warto podkreślić, obyło się bez wypadków. Inaczej niż w reszcie kraju, gdzie życie straciło aż 71 osób, a 650 zostało rannych. To bilans 525 wypadków, do których doszło na polskich drogach podczas długiego weekendu. Policjanci zatrzymali aż 2794 nietrzeźwych kierowców, podczas gdy w naszym powiecie odnotowano jedynie pięć kolizji, z czego najpoważniejszą na osiedlu Majówka (okolice Lidla). Uczestniczyła w niej dwójkę dzieciaków, które gwałtownie wbiegły na jezdnię. Żadnemu z nich na szczęście nic się nie stało. Skończyło się tylko na strachu. Oby sytuacji takich było jak najmniej.