Powitał na świecie Wojtuś Pałasz, syn Agnieszki Pałasz ze Starachowic, ważący 2950 g i mierzący 50 cm. Niech te pierwsze dni maluszka będą napełnione radością i miłością!

MAMIŁ MILIONAMI, OSZUKAŁ NA TYSIĄCE

Getting your Trinity Audio player ready...

Mężczyzna podający się za amerykańskiego żołnierza najpierw wzbudził sympatię 54-letniej starachowiczanki, a potem groźbą wyłudził od niej ponad 3000 zł. Sprawę bada policja.
Zaczęło się całkiem niewinnie, od zwykłej rozmowy na portalu społecznościowym . Na początku tego miesiąca do 54-letniej starachowiczanki napisał mężczyzna, podający się za amerykańskiego żołnierza, służącego w Afganistanie. Twierdził, że ma dużą słabość do Polski, bo stąd pochodziła jego zmarła żona, tutaj mieszka jego kilkunastoletni syn, którym się musi opiekować, czym wzbudził zaufanie facebookowej znajomej. Ona opowiadała mu również o sobie. Podczas jednej z takich rozmów, „żołnierz” napomknął, że wkrótce kończy już misję i że ma sporo odłożonych pieniędzy, których ze względu na duże koszty nie chce wysyłać do Stanów Zjednoczonych. Zasugerował, że mógłby je przysłać do Polski, gdzie ma zamiar wkrótce przyjechać. Zaproponował, że paczkę z pieniędzmi nada na adres starachowiczanki, a potem ją od niej odbierze. Kobieta podała mu swoje dane, a on przesłał jej dowód nadania.Kilka dni później odezwał się znowu, bo paczka – jak twierdził – utknęła gdzieś w Indonezji, w  firmie kurierskiej, która może ją oczywiście przesłać, ale za kwotę 12 300 złotych, których on oczywiście nie miał. Zasugerował kobiecie, by zapłaciła za niego, a on wszystko jej potem odda. Na szczęście stwierdziła, że kwotą taką nie dysponuje. Mężczyzna jednak nie ustępował. Zaproponował, że będzie je mogła sobie odebrać, gdy tylko przyjdzie przesyłka, bo w środku miał się znajdować sejf z milionem dolarów, sprzętem elektronicznym i złotem. Żeby zabrzmiało to wiarygodniej, oszust przesłał kobiecie kod, otwierający ów sejf. Ale nawet i to nie przekonało starachowiczanki, która twierdziła uparcie, że takich pieniędzy nie ma. Wówczas odezwała się do niej firma kurierska, która za opłatą 5 tys. funtów, proponowała dostarczenie paczki. Kobieta znów odmówiła i… przestało być miło. Osoba, która z nią rozmawiała przeszła do gróźb. Kobieta wpłaciła więc na konto 3100 złotych, czym rozsierdziła tylko oszustów. Odezwali się znowu do niej, żądając całej zapłaty. I wtedy starachowiczanka nie wytrzymała, zgłaszając sprawę policji.- Paczka nie przyszła, kobieta straciła swoje pieniądze : 3100 złotych – powiedział GAZECIE Włodzimierz Stańczak, zastępca naczelnika Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, który ostrzega wszystkich mieszkańców przed oszustami, którzy wykorzystują nasze dobre serce i chęć niesienia pomocy.- Nie bądźmy naiwni. Jeśli słyszymy, że „spadną” na nas pieniądze, jak za dotknięciem różdżki, powinno wzbudzić to naszą czujność. Najlepiej porozmawiać o tym z bliskimi, lub skonsultować w trzecią osobą. Zawsze można zadzwonić też na policję – sugeruje Włodzimierz Stańczak, bo tylko w  ten sposób – jak twierdzi – można się ustrzec takich oszustów.(An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *