Getting your Trinity Audio player ready...
|
Miasto planuje kupić przenośną kamerę, która ma pomóc „prezydenckim” w namierzaniu wandali. Będzie ich łatwiej ustalić i dla przykładu ukarać.
Liczba dokonywanych zniszczeń jest dosyć duża. Zresztą nie trzeba daleko szukać. W ostatnim czasie wandale powyrywali ławki w okolicy nowo wyremontowanego boiska w dzielnicy Michałów. Musieli mieć sporo krzepy, bo wyrwali siedziska przytwierdzone do ziemi półmetrowymi mocowaniami z betonu. Niewykluczone, że działali „pod wpływem”, twierdzi Artur Słowik, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Starachowicach.
Mieszkańcy przyznali, że słyszeli krzyki i głosy dochodzące z libacji. Widziano także osoby spożywające alkohol. Osoby, które posiadają wiedzę na ten temat proszone są o kontakt z policją lub strażą miejską.
– Tylko wspólnymi siłami możemy walczyć z tym procederem – mówił na konferencji wiceszef straży, która już wkrótce wyposażona zostanie w kolejną broń. Będzie to mała, mobilna kamera, którą miasto planuje kupić dla municypialnych, aby mogli skuteczniej ujawniać wandali. Urządzenie mogłoby robić im zdjęcia, albo nagrywać filmiki. Miałoby wbudowany czujnik ruchu, a także możliwość widzenia w nocy, dzięki zamontowanej w nim fotokomórce podczerwieni. Byłoby bardzo podobne do tych, użytkowanych przez leśną straż.
– Będziemy chcieli przenosić je w różne miejsca, w zależności od potrzeb – zapowiedział zastępca komendanta straży.
Kamera ma kosztować ok. 3–4 tys. zł i już niebawem będzie na wyposażeniu straży.