POLICJA TWORZY MAPĘ ZAGROŻEŃ

Getting your Trinity Audio player ready...

Starachowicka policja zaczyna prace nad mapą zagrożeń w naszym powiecie. Ma być elementem procesu zarządzania bezpieczeństwem publicznym, realizowanym w partnerstwie międzyinstytucjonalnym i społecznym.
Na mapie zaznaczone będą miejsca, w których dochodzi do największej liczby przestępstw, gdzie powinny być kierowane większe liczby patroli. Będzie podstawą podejmowanych decyzji o rozmieszczaniu posterunków policji, rewirów dzielnicowych i kamer monitoringu. W tworzeniu mapy pomagają samorządy, straże, organizacje pozarządowe etc. Na czwartkową (4 lutego) debatę w Komendzie Powiatowej Policji zaproszono więc samorządowców, przedstawicieli organizacji i instytucji, współpracujących z policją i mieszkańców. Mapa, o której dyskutowano, zawierać ma informacje o przestępstwach pospolitych i kryminalnych (m.in. bójkach, pobiciach, gwałtach, zabójstwach, kradzieżach, włamaniach) oraz o drogowych. Uwzględniać też będzie kategorie przestępstw gospodarczych i narkotykowych oraz zagrożenia związane z innymi sferami naszego życia.- Tego rodzaju mapy nie są niczym nowym. Ważne, by popularyzować te informacje, docierając z nimi do jak największego grona – mówił starosta Dariusz Dąbrowski.Radny powiatu Paweł Lewkowicz zwrócił uwagę na skupiska młodzieży w okolicy dawnej muszli w parku miejskim, przy ulicy Na Szlakowisku i naprzeciwko fontanny przy Alei Armii Krajowej, gdzie – jak przekonywał – zbiera się niebezpieczny „element”. Radny Marian Mróz zwracał natomiast uwagę na problemy z infrastrukturą, zwłaszcza na skrzyżowaniu przy stacji Statoil oraz trudności na ulicy Moniuszki.- My tu znowu gadamy, a społeczeństwo nie tego chce – stwierdził Ryszard Kempiński, były komendant straży pożarnej, członek Komisji Bezpieczeństwa i Porządku w powiecie. – Mieszkańcy chcą czuć się bezpiecznie. Jak przez gminę Pawłów jeździły tiry, tak jeżdżą. W Jabłonnie i Dąbrowie, mamy tę samą śpiewkę. Od dawna mówimy o skrzyżowaniu na ulicy Miodowej, nadal nie ma alternatywy dla ulicy Radomskiej. Jest wprawdzie możliwość objazdu przez strefę, ale nie każdy tę drogę zna – wymieniał.Starosta zapewnił, że władze powiatu starają się na bieżąco pilnować spraw. Nie wszystko jednak zależy od nich. Potrzebne jest wsparcie miasta i województwa, zwłaszcza, że wkrótce sytuacja może się skomplikować, gdy na jazdy testowe po mieście wyjadą autobusy produkowane w MAN.Zdaniem burmistrza Jarosława Sameli, była to już kolejna debata z gatunku o wszystkim i o niczym.- Możemy oczywiście mówić tu o kanałach informacyjnych, o tym, jak informować mieszkańców, ale od samego mówienia nic się nie zmieni. Mieszkańcy potrzebują systemu, który informowałby na bieżąco o zagrożeniach – przekonywał Samela, podając za wzór Regionalny System Ostrzegania, jaki od kilku lat działa w Wąchocku.- W tej chwili „ściągamy” kolejną aplikację, która umożliwi nie tylko informowanie sms-ami, ale też wysyłanie zdjęć i PDF. Komunikacja działa w dwie strony, o czym zdążyłem się przekonać, dostając zdjęcie lampy, która nie świeci. Przeciętnego mieszkańca mało interesują liczby. Nie będzie tracił czasu na czytanie czegoś, co najzwyczajniej jest … nudne. Ale jeśli dostałby informację, że powinien uważać, bo w gminie Brody czy Wąchock „rżną” mieszkańców na wnuczka, to co innego – przekonywał J. Samela. – Co mi po informacjach o liczbie bójek albo rozbojów? Ta wiedza mi nic nie mówi, poza tym, że jak pojadę do Brodów, to tam leją bez obrażeń, a jak pobiją mnie już w Wąchocku, to wyląduję w szpitalu z obrażeniami… – stwierdził J. Samela.Wójt gminy Pawłów Marek Wojtas uważał natomiast, że więcej pożytku byłoby ze wzmocnienia instytucji dzielnicowego, bo nawet on nie zna swojego, a co dopiero mieszkańcy. Proponował też zmienić model patrolowania, zwłaszcza przy szkołach i obiektach sportowych, by policjanci nie tylko objeżdżali je radiowozem, ale kontrolowali obiekt pieszo.- System powiadamiania sms-owego to coś innego niż mapa zagrożeń – tłumaczył komendant KPP Szczepaniak, którego wspierała Elżbieta Pryciak, z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Ma to być narzędzie, które ma służyć dobremu reagowaniu na złe wydarzenia, głównie służbom i instytucjom, które będą pisać programy profilaktyczne.Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które nakazało utworzenie mapy, prace nad nią powinny zostać zakończone w pierwszym kwartale tego roku. W najbliższym czasie podobne debaty oraz spotkania odbędą się także w gminach…(An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *