Posypią się kary…

Getting your Trinity Audio player ready...

Nawet 350 tys. zł kary może zapłacić gminie Wąchock firma, która budowała świetlicę w Wielkiej Wsi.
Budowa świetlicy w Wielkiej Wsi do wykonawców szczęścia nie ma. Jeden ogłosił upadłość, drugi ją wybudował, nie wpuścił inspektora i samowolnie zgłosił ją do odbioru…, choć – zdaniem urzędników – obiekt nie nadawał się do tego. Gmina więc wypowiedziała umowę.
– Będziemy żądać od wykonawcy kar: za niedotrzymanie terminu i za zerwanie umowy. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Mimo naszych obiekcji, wykonawca sam zrobił odbiór. Dał nam gotowy protokół oraz faktury. Wiele elementów zostało już wykonanych, ale wiele wymaga poprawek, jak choćby ogrodzenie. Nie mamy dziennika budowy, certyfikatów na materiały, prób ciśnieniowych i innych dokumentów, wymaganych umową – powiedział GAZECIE burmistrz Jarosław Samela.
Do gminy zgłaszają się podwykonawcy, którzy nie byli zakontraktowani, a ponoć wykonywali tam prace, a firma im podobno nie zapłaciła za to
– Nie chcemy, aby w związku z tą inwestycją podwykonawcy czuli się oszukani. Będziemy im chcieli zapłacić, a potem odzyskać pieniądze od wykonawcy. Najpierw musimy jednak ustalić, jaki był zakres robót i czy zrobili wszystko w terminie – mówi J. Samela.
W tym celu powołana zostanie Komisja Inwentaryzacyjna, która ustali, co zostało zrobione i co zostało do wykonania. Realizacją tych niedoróbek ma zająć się wykonawca, który zostanie wybrany w przetargu.
– Chcemy uporać się z tym jak najszybciej, aby móc oddać obiekt jeszcze przed końcem roku, a od stycznia można było z niego korzystać – powiedział burmistrz.
Oddzielną sprawą, jak stwierdził, będzie rozliczenie się z wykonawcą.
– Będziemy wnioskować o obciążenie go wszystkimi kosztami do zakończenia budowy, łącznie z tymi, które poniesie nowy wykonawca. Jesteśmy przygotowani do wystąpienia na drogę sądową, bo pewnie tak się to skończy – dodał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *