Getting your Trinity Audio player ready...
|
Bobra, którego przygniotło drzewo, ratowali z opresji miejscy strażnicy. Zdarzyło się to we wtorek podczas budowy żeremi.
Chcesz może zbudować tamę? Nie ma lepszego fachowca od bobra. Jest w stanie nawodnić suche dotychczas tereny, zmieniając ich faunę i florę. A żyje przy tym dość długo, o ile wcześniej nie zostanie pożarty rzez jakiegoś drapieżcę, zabity przez kłusownika, bądź przygnieciony przez … własną budowlę. Tak też było zresztą w miniony wtorek. Dyżurny Stanowiska Dowodzenia Straży Miejskiej, otrzymał zgłoszenie ze straży pożarnej w sprawie uwięzionego bobra w rejonie „balatonu”, małego jeziorka w lesie w kierunku Brodów. Zwierzę, ścinając ostrymi siekaczami drzewo, spowodowało jego niekontrolowany upadek, a w konsekwencji przyciśniecie i uwięzienie. Z początku nie chciało dać sobie pomóc, ale przemyślawszy zapewne swoje trudne położenie, nie protestowało, kiedy strażnicy wyciągali go spod konarów.