Powitał na świecie Wojtuś Pałasz, syn Agnieszki Pałasz ze Starachowic, ważący 2950 g i mierzący 50 cm. Niech te pierwsze dni maluszka będą napełnione radością i miłością!

Śmierć nie była skutkiem pobicia

Getting your Trinity Audio player ready...

Trzech młodych mężczyzn dotkliwie pobiło bezdomnego 44-latka, bo miał z kumplami nagabywać o pieniądze kogoś z ich bliskich.
Do budynku b. hurtowni przy ulicy Długiej w Starachowicach, gdzie od dłuższego czasu koczowała trójka bezdomnych, wtargnęło wieczorem 19 kwietnia br. trzech młodych mężczyzn. Pobili wszystkich: 44. i 59-latka oraz ich 56 -letnią znajomą. Nazajutrz rano kobieta wezwała pomoc do pobitego 44-latka. Niestety, lekarz Pogotowia Ratunkowego stwierdził zgon.Sprawą zajęli się kryminalni. Kobieta zeznała, co wydarzyło się w przeddzień wieczorem i kilka dni wcześniej, kiedy wizyta tych samych ludzi skończyła się jedynie na szarpaninie. Za drugim razem mężczyźni byli brutalniejsi. Dotkliwie pobili całą tę trójkę, ponoć dlatego, że jeden z  bezdomnych miał nagabywać o pieniądze kogoś z ich bliskich.Policja zatrzymała czterech mężczyzn. Jeden z nich został jednak zwolniony, a trzech pozostałych, dwóch mieszkańców Starachowic w wieku 21 i 29 lat oraz 29-latek spod Częstochowy, usłyszało zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Okazało się również, że sprawca spoza naszego miasta poszukiwany jest listem gończym wydanym przez Sąd Rejonowy w Częstochowie.Jak wykazała sekcja zwłok, pobicie nie było jednak bezpośrednią przyczyną śmierci. Do zgonu doprowadziła niewydolność układu krążenia. Zatrzymani usłyszeli więc zarzut pobicia, a nie pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Wszyscy przyznali się do popełnienia czynu i zaproponowali dobrowolne poddanie się karze grzywny oraz pozbawienia wolności na 1,5 roku w zawieszeniu na cztery lata. Sprawą nadal zajmują się policjanci, a o wysokości kary dla trzech mężczyzn po zakończeniu postępowania zadecyduje sąd. Prokuratura zastosowała wobec nich dozór policyjny, poręczenie majątkowe oraz zakaz kontaktowania się z poszkodowanymi osobami.(An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *