fot. Gazeta Starachowicka

SPRAWCA TRAGICZNEGO WYPADKU W LUBIENI USŁYSZAŁ ZARZUTY

Getting your Trinity Audio player ready...

Dwa zarzuty usłyszał 61-letni sprawca czwartkowego (1 września) wypadku na drodze krajowej nr 9 w Lubieni, w którym zginęła 32-letnia Dominika i jej nienarodzone dziecko. W piątkowe (2 września) popołudnie mężczyzna został doprowadzony na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej w Starachowicach.
Jak informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, 61-latek usłyszał dwa zarzuty – spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków z ucieczką z miejsca zdarzenia, a także kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. Mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora, przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Za zarzucane mu czyny, 61-latkowi grozi kara 14 lat pozbawienia wolności. Prokurator złożył wniosek o jego tymczasowe aresztowanie, na co sąd wyraził zgodę.
Według ustaleń policji, kierujący citroenem 61-letni mężczyzna zjechał w czwartek na przeciwległy pas ruchu, a następne wjechał na chodnik, którym szły cztery osoby: 32-letnia kobieta, 27-letni mężczyzna oraz dwoje kilkuletnich dzieci. W pierwszej kolejności poszkodowanym pomocy udzielili strażacy. Na miejsce wezwano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Potrącona przez pijanego kierowcę (ponad 1 promil alkoholu) 32-latka, przez dwie godziny była reanimowana przez służby medyczzne. U kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Ratownicy, z racji tego, że kobieta była w zaawansowanej ciąży, podjęli decyzję o ratunkowym wydobyciu dziecka. Niestety, pomimo podjętych czynności życia obojga nie udało się uratować. 27-letni mężczyzna został zabrany do szpitala, natomiast dwójka dzieci po przebadaniu przez ratowników została oddana pod opiekę rodziny.
Jak dodaje prokurator Prokopowicz, 61-latek próbował uciec z miejsca tragicznego wypadku, jednak został zatrzymany przez trzech naocznych świadków tego zdarzenia, w tym emerytowanego funkcjonariusza policji.
Mężczyzna kilkanaście minut przed tragedią miał spowodować w miejscowości Młynek kolizję, a potem uciec. Po wypadku trafił do policyjnego aresztu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry