Stracili dach nad głową

Getting your Trinity Audio player ready...

W pożarze domu przy ul. Nowowiejskiej nikt nie ucierpiał, ale jego mieszkańcy stracili wszystko. Rodzina i przyjaciele już zorganizowali zbiórkę.
Mieszkający w budynku – ojciec z dorosłym synem, jak co dzień rano rozpalili w piecu, potem wyszli z domu. Najpewniej w tym czasie z pieca wypadł żar, który spowodował powstanie ognia.
Przybyli na ratunek strażacy szybko uporali się z ogniem, zneutralizowali zagrożenie, wynieśli na zewnątrz butlę gazową, a następnie oddymili budynek. Na szczęście udało się uratować dużą część drewnianej konstrukcji domu, ale nie nadaje się do zamieszkania.
Na miejscu pojawił się także prezydent Starachowic Marek Materek, który zaproponował pomoc. Mężczyźni schronienie w mroźne dni znaleźli w starachowickiej noclegowni. Rozwiązanie to nie jest idealne, ale na tę chwilę było jedyną możliwością. W noclegowni mogą przebywać tylko w godzinach od 19.00 do 7.00 rano. Niestety, rodzina mężczyzn nie ma możliwości przyjąć ich do siebie, ale wraz ze znajomymi rozpoczęli przygotowania do remontu uszkodzonego domu. Ruszyła też zbiórka pieniędzy w internecie.
– Wszystko praktycznie jest do remontu, dom na pewno nie nadaje się do zamieszkania. Niestety, my nie mamy możliwości wziąć teścia i szwagra do siebie, dlatego trafili do noclegowni. W tej chwili staramy się jak możemy, kupiliśmy im ubrania, bo stracili wszystko, przywozimy obiady, robimy im zakupy, ale niestety na remont nas nie stać – mówi Gazecie Aneta Kowalska, synowa i bratowa mężczyzn, którzy stracili dach nad głową.
Przyjaciele i rodzina zareagowali bardzo szybko i już w kilka godzin uruchomili w  internecie zbiórkę pieniędzy.
– Potrzebne są pieniądze albo materiały do remontu. Wszystko inne jesteśmy w stanie zrobić we własnym zakresie. Już zadeklarowali się znajomi, którzy powiedzieli, że przy remoncie pomogą, cała rodzina również jest gotowa do pracy. Jak tylko warunki atmosferyczne się poprawią, przystępujemy do sprzątania po pożarze. Na remont potrzebne będą nam materiały, a na ich zakup brakuje nam środków. Dlatego, jeśli pojawiłaby się jakaś firma budowlana, która chciałaby nas wspomóc, to będziemy bardzo wdzięczni. Rąk do pracy na pewno nie zabraknie – dodaje pani Aneta.
Każdy, kto chciałby pomoc może dokonać dobrowolnej wpłaty poprzez portal internetowy. Szczegóły zbiórki dostępne są pod adresem www.zrzutka.pl/v9r4p8 lub numerem telefonu 516-653-377.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *