|
Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
W innych regionach kraju było groźnie, u nas szalejący w zeszłym tygodniu cyklon Stefan szkód wielkich nie narobił. Silne podmuchy wiatru powaliły tylko w naszym powiecie kilka drzew, które blokowały przejazd na drogach w Parszowie, Pawłowie oraz Lubieni.
Przemieszczający się od poniedziałku, 13 kwietnia, z zachodu Europy na wschód niż atmosferyczny, ustępujący gwałtownie następującemu wyżowi, przyniósł ze sobą wichurę, której prędkość przekraczała miejscami nawet 100 kilometrów na godzinę. Wiatr zrywał dachy i łamał drzewa, odrywał konary. W naszym powiecie było dużo spokojniej.- Wyjeżdżaliśmy cztery razy, od godz. 12.45 – powiedział GAZECIE mł. bryg. Andrzej Pyzik z Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. – W Lubieni drzewo blokowało jezdnię, a Parszowie i Pawłowie konary. Ostatnie zgłoszenie dotyczyło chodnika w gminie Mirzec.Strażacy cieli gałęzie na mniejsze kawałki i usuwali je na pobocza. W sumie uczestniczyły w tym cztery zastępy. Tym razem na szczęście nie było pozrywanych dachów, jak miało to miejsce choćby w Bliżynie (powiat skarżyski).(An)
