Powitał na świecie Wojtuś Pałasz, syn Agnieszki Pałasz ze Starachowic, ważący 2950 g i mierzący 50 cm. Niech te pierwsze dni maluszka będą napełnione radością i miłością!

Szukają ofiar wśród seniorów

Getting your Trinity Audio player ready...

Fałszywa córka próbowała wyłudzić 85 tys. zł, udało się to podającej się za synową kobiecie. Seniorkę kosztowało to ponad 20 tys. złotych.
Dużym rozsądkiem wykazała się 63 -latka ze Starachowic, do której zadzwoniła we wtorek oszustka, podająca się za jej córkę. Twierdziła, że miała wypadek, w którym ucierpiała inna kobieta i by „wyciszyć” sprawę żąda 85 tys. zł. Prosiła seniorkę o pożyczenie takiej sumy, ta poprosiła dzwoniącą do niej, by podała datę swoich urodzin, a rozmówczyni od razu się rozłączyła.
Podobny telefon odebrała w tym samym dniu 78-letnia starachowiczanka. Zadzwoniła do niej „synowa” informując, iż syn spowodował wypadek, dogadał się jednak z właścicielem samochodu, który uszkodził, że zapłaci mu ponad 20 tys. zł, by nie kierował sprawy do sądu. Starsza pani jej uwierzyła, zwłaszcza, że wersję tę potwierdził jej przez telefon obecny na miejscu policjant (też „podstawiony”). Seniorka udała się więc do banku i przekazała nieznanemu 20.600 złotych. Gdy zadzwoniła do syna, okazała się, iż padła ofiarą oszustów.
Policja przestrzega przed taką nieostrożnością.
– Jeśli ktoś do państwa zadzwoni, prosząc o pożyczenie pieniędzy, miejcie świadomość, że może być zwykłym oszustem. Nigdy nie wolno podawać więc swoich danych – wieku, adresu, sytuacji materialnej, numeru konta czy hasła. Pod żadnym pozorem nie wolno też przekazywać pieniędzy nieznajomym osobom – przypomina Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji.
– Jeśli faktycznie chcemy już pomóc, najlepiej umówić się osobiście, a zanim wpuścimy do domu osobę podająca się za pracownika administracji, gazowni, prowadzącą sprzedaż albo informującą o konieczności sprawdzenia wody, koniecznie ją wylegitymować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *