Getting your Trinity Audio player ready...
|
W zamykającym rundę jesienną pojedynku 17 kolejki Betclic III ligi grupy IV piłkarzy Staru Starachowice czekała wyprawa do stolicy województwa Świętokrzyskiego. Na stadionie przy ulicy Szczepaniaka zielono-czarni zmierzyli się z rezerwami kieleckiej Korony, które po dwóch golach Adriana Szynki i jednym Mateusza Kaweckiego pokonali 3:1.
Podrażnieni zeszłotygodniową porażką 0:3 w meczu z liderem Sandecją Nowy Sącz, poniesioną mimo niezłej gry, piłkarze Staru od początku meczu z beniaminkiem z Kielc pokazali to co w ich grze najlepszego. I bardzo szybko, bo już w 7 minucie udało im się otworzyć wynik meczu. Przy próbie zatrzymania Jeremiasza Hirniaka przepisy w polu karnym przekroczył jeden z obrońców Korony i sędzia Gerard Gawron bez wahania podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki był Adrian Szynka i Star cieszył się z prowadzenia 1:0.
Okazji do podwyższenia wyniku nie brakowało – w 20 minucie wolej Stanisławskiego po dośrodkowaniu Mikosa minął słupek bramki gospodarzy, w 27 minucie to Mikos zamykał podanie od Stanisławskiego ale jego próbę zablokowali obrońcy. W 36 minucie starachowiczanie prowadzili już 2:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niepewnie piąstkował Marcel Zapytowski, piłka spadła pod nogi Mateusza Kaweckiego, który pięknym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie gości. Bramkę Kaweckiego już z wysokości ławki rezerwowych oglądał Włodzimierz Puton. Pomocnik Staru w 33 minucie opuścił boisko z powodu kontuzji.
Rewelacyjnie dla Staru rozpoczęła się druga część gry. Po raz kolejny w tym meczu niepewnie interweniował Zapytowski i Adrian Szynka dośrodkowując z rzutu rożnego bezpośrednio pokonał golkipera żółto-czerwonych. Szynka „polował” na hattricka – w 60 minucie próbował przelobować Zapytowskiego strzałem z ponad 30 metrów ale bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. Sytuację Korony skomplikowała czerwona kartka, którą w konsekwencji dwóch żółtych kartek obejrzał w 70 minucie Janusz Nojszewski. W ostatnich minutach kilkukrotnie swoich sił z dystansu próbował Sławomir Duda ale Zapytowskiego nie udało się pokonać. W doliczonym czasie gry honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył wprowadzony w drugiej części gry Kornel Toboła ustalając tym samym wynik meczu na 1:3.
„Dzisiejsze spotkanie toczyło się pod Nasze dyktando, w zasadzie wszystkie pojedynki wygrywaliśmy, zbieraliśmy dużo „drugich” piłek. Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze wysokim pressingiem, z czym Korona nie potrafiła sobie poradzić. Udało Nam się wyeliminować z ich gry atut, jakim są kontrataki po których strzelają bardzo dużo bramek. Zmieniliśmy ustawienie w defensywie i to przynosi efekt, dziś także w ataku stałe fragmenty przynosiły duże zagrożenie pod bramką Korony” powiedział po meczu trener Staru Przemysław Cecherz. „To był bardzo dobry mecz w Naszym wykonaniu, od początku narzuciliśmy swoje warunki gry. Szybko udało się zdobyć gola – wiedzieliśmy, że bramkarz Korony ma problemy przy grze na przedpolu i bardzo skutecznie to wykorzystaliśmy” dodał Adrian Szynka, strzelec dwóch goli.
Korona II Kielce – Star Starachowice 1:3 (0:2)
Bramki: Toboła K. (90’+6) – Szynka A. (7’ karny, 48’), Kawecki M. (36’)
Żółte kartki: Duda S., Kawecki M., Stefański P.
Star Starachowice: Miazek K. – Boniecki B., Kasperowicz K., Adamiak K., Stefański P., Puton W. (33’ Duda S.), Hirniak J., Kawecki M. (67’ Lipka F.), Mikos P. (80’ Żmudź K.), Stanisławski S. (80’ Śliwiński P.)
Dzięki zwycięstwu w Kielcach piłkarze Staru utrzymali kontakt z czołówką grupy IV trzeciej ligi. Zespoły z miejsc 3-7 dzielą obecnie zaledwie 2 punkty – właśnie taką stratę mają zajmujący siódmą lokatę piłkarze Staru do trzeciej w tabeli Wisłoki Dębica. Za tydzień zielono-czarni rozegrają ostatni mecz ligowy w 2024 roku – ich rywalem będzie Chełmianka Chełm, którą w sierpniu pokonali w Ożarowie 5:1.