Getting your Trinity Audio player ready...
|
Odnowiony skwer przed Parkiem Kultury od środy (31 sierpnia) oficjalnie nosi nazwę Skweru im. Tadeusza Bilicza. Stosowną uchwałę w tym dniu podjęła Rada Miejska w Starachowicach. Po zakończeniu obrad radnych, na skwerze odbyła się krótka uroczystość, w której udział wzięła również rodzina patrona.
– Cieszę się, że w dzisiejszym wydarzeniu uczestniczyły córki, wnukowie oraz prawnukowie śp. Tadeusza Bilicza, z którymi mogłem wspólnie odsłonić pamiątkowe tablice. Patron tego miejsca to niezapomniany ogrodnik Starachowic, osoba niezwykle zasłużona dla naszego miasta – podkreśla Prezydent Miasta Marek Materek. – Modernizując skwer przed Parkiem Kultury dołożyliśmy wszelkich starań, by jak najlepiej wykorzystać dziedzictwo, jakie pozostawił po sobie śp. Tadeusz Bilicz. Cieszę się, że efekt końcowy prac został ciepło przyjęty zarówno przez mieszkańców Starachowic, jak i rodzinę patrona. Miłe słowa, jakie do nas docierają, są największą nagrodą.
– Serdecznie dziękuję za takie wspaniałe wydarzenie, o którym marzyliśmy przez długie lata. Minęło 52 lat odkąd nasz tata nie żyje. To sporo czasu, a mimo to znaleźli się ludzie, którzy zainteresowali się tym, by upamiętnić jego pracę i dzieło. Serdecznie chciałabym za to podziękować, dziękuję Panu Prezydentowi i wszystkim zaangażowanym. Bardzo doceniamy też, że przy tej okazji została zaprezentowana wystawa archiwalnych zdjęć, bo dzięki temu możemy sobie uświadomić, jak to wtedy wyglądało i jak było tworzone – mówi Hanna Romańska, córka Tadeusza Bilicza.
– Dziękuję za to, że udało się zachować charakter ogrodów i nie został naruszony ich oryginalny sposób organizacji. Mój dziadek był uchodźcą wojennym spod Lwowa. Najpierw spotkała jego rodzinę agresja rosyjska, potem niemiecka. W efekcie nasi przodkowie musieli uciekać. Tadeusz Bilicz trafił najpierw do Końskich, później został zatrudniony w Starachowicach. Tu wniósł swój wkład w rozwój tego miasta. Dziś sytuacja jest bardzo podobna. Dlatego bardzo proszę – traktujmy tych ludzi, którzy są zmuszeni do ucieczki i zmiany swojego miejsca zamieszkania, jako potencjalną szansę dla nas wszystkich. To osoby, które w krótkim okresie czasu są obciążeniem, ale w dłuższej perspektywie czasu mogą wnieść swój ogromny wkład w rozwój miasta, tak jak udało się to Tadeusza Bieliczowi – apeluje Andrzej Gorzkowski, wnuk patrona.
Tadeusz Bilicz był absolwentem Politechniki Lwowskiej. Na początku lat 50. XX wieku rozpoczął pracę dla Fabryki Samochodów Ciężarowych w Starachowicach przy organizowaniu zieleni zakładowej. W FSC zatrudniony był na stanowisku „Doradca Fachowy” terenów zielonych.
Do jego obowiązków należało projektowanie i utrzymanie zieleni na terenie Zakładów, dbanie o rośliny zielone i kwiaty w biurach, a także przygotowywanie dekoracji kwiatowych na wizyty delegacji oraz gości.
Tadeusz Bilicz był pomysłodawcą i twórcą zagospodarowania terenu przy Zakładowym Domu Kultury (obecnie Park Kultury), a także przy budynku dyrekcji FSC.
Zaniedbany dotychczas teren potrafił zmienić w piękne, kolorowe ukwiecone tarasy, ze starannie przyciętymi pasami roślinności zainspirowanymi dywanami kwiatowymi z Ciechocinka, z fontanną, budynkami obsadzonymi winoroślą oraz stylowymi ławkami i stopniami nawiązującymi do parku wersalskiego.
Opiekował się również szklarniami należącymi do FSC, a jego pasją była uprawa egzotycznych roślin: orchidei, storczyków, kaktusów i palm oraz eksperymentowanie z ich rozwojem.
Nagła śmierć w 1970 roku zakończyła jego wielkie dzieło i pasję do tworzenia piękna wokół Nas.
W środowym wydarzeniu wzięli udział także radni Rady Miejskiej: Jadwiga Piątek, Lidia Niewczas oraz Włodzimierz Orkisz.
Więcej na temat historii patrona skweru przed Parkiem Kultury można przeczytać na profilu: „Tadeusz Bilicz. Niezapomniany ogrodnik, Starachowice” na portalu .
/informacja prasowa: UM Starachowice/
Starachowiceskwer Tadeusza BiliczaMarek MaterekPark Kulturymiejski ogrodnikświętokrzyskie