W służbie społeczności

Getting your Trinity Audio player ready...

Radna Iwona Koszarska-Zemła podzieliła się ze mną refleksjami na temat swojej drogi zawodowej i wyzwań, które napotkała. Opowiedziała o najważniejszych dla niej wartościach zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym.

Jest Pani mamą czternastolatka, który z pewnością ma swoje marzenia i plany na przyszłość. A kim Pani chciała zostać, kiedy była dzieckiem?

– Zawsze marzyłam, by zostać weterynarzem. Zwierzęta były dla mnie niezwykle ważne, ratowałam je, kiedy tylko mogłam. Niestety z czasem zrozumiałam, że choć kocham zwierzęta zawód weterynarza byłby dla mnie zbyt trudny. Emocjonalnie nie poradziłabym sobie z cierpieniem, które czasami trzeba widzieć na co dzień. Jednak do dziś zwierzęta odgrywają ważną rolę w moim życiu. Mam dwa psy i dwa koty, z którymi jestem bardzo związana.

Jakie wartości są dla Pani najważniejsze w życiu zawodowym i prywatnym?

– Przede wszystkim szczerość i uczciwość. Jestem osobą bezkompromisową, dla mnie nie ma odcieni szarości – coś jest białe albo czarne. Ważna jest dla mnie także komunikacja, bo bez niej trudno jest wypracować wspólne rozwiązania. W mojej pracy szczególnie cenię dyskrecję. W życiu prywatnym te wartości przekładam na relacje z bliskimi ponieważ uważam, że bez szczerości i otwartości trudno zbudować trwałe i głębokie więzi.

Czy była w Pani życiu osoba, która stanowiła wzór do naśladowania?

Moją największą inspiracją była mama. Niestety, zmarła osiem lat temu, ale zawsze pozostanie moim wzorem do naśladowania. Mama była niesamowitą optymistką, potrafiła dostrzec coś dobrego w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Jej optymizm i wiara w ludzi to coś, czego staram się trzymać na co dzień, choć muszę przyznać, że nie zawsze jest to łatwe. Zresztą, jak każda córka, podziwiałam mamę za jej siłę i mądrość i choć sama próbuję dorównać jej postawie to wiem, że do niej mi jeszcze daleko.

Co Panią inspiruje i motywuje do działania na co dzień, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym?

– W życiu rodzinnym największą motywacją jest mój syn. Uważam, że jest fantastycznym dzieckiem i to właśnie miłość do niego napędza mnie do działania. Zawsze staram się być dla niego wsparciem i wzorem. W pracy natomiast cenię kontakt z ludźmi bo to daje mi energię i sprawia, że lubię to, co robię. Uwielbiam słuchać ludzi, rozmawiać z nimi, poznawać ich historie i pomagać, gdzie tylko mogę. To sprawia, że każdego dnia czuję, że to co robię ma sens.

Jakie ma Pani hobby i zainteresowania?

Ogromną radość sprawia mi praca w ogrodzie. Mogłabym tam spędzać całe dnie, pielęgnując rośliny. To dla mnie sposób na odreagowanie stresu. Od niedawna, moją pasją jest wędkarstwo. Patrzenie się w ten jeden punkt na wodzie i czekanie, aż coś się wydarzy jest niezwykle wyciszające. Nie sądziłam, że to zajęcie aż tak mnie wciągnie.

– A jaka jest Pani ulubiona książka lub film, który wywarł na Pani największe wrażenie?

Jednym z filmów, który ostatnio zrobił na mnie wrażenie, jest film „Nietykalni”. To piękna opowieść o przyjaźni, pełna humoru, ale też wzruszeń. Jeśli chodzi o książki to „Pożegnania z Afryką”  głównie ze względu na piękne opisy przyrody. Lubię takie historie, gdzie przyroda i ludzka emocjonalność odgrywają kluczową rolę. Niestety ostatnio mam coraz mniej czasu na czytanie, kiedyś potrafiłam wciągnąć się w książkę na całe godziny.

Czy jest coś, co odkładała Pani na później, ale obiecała sobie, że kiedyś na pewno to zrealizuje?

 Marzę o tym, by kiedyś zwiedzić Włochy. Byłam tam już wielokrotnie, ale marzy mi się podróż przez cały kraj. Uwielbiam ich kulturę, kuchnię i sposób bycia. To takie marzenie, które odkładam na później i mam nadzieję, że kiedyś znajdę czas, by je zrealizować.

Co skłoniło Panią do zaangażowania się w działalność samorządową?

 Moja pierwsza praca była związana z samorządem. Pracowałam w Starostwie Powiatowym w Starachowicach, a potem w Urzędzie Gminy w Brodach. To doświadczenie, a także kontakt z ludźmi, który zawsze sprawiał mi przyjemność, skłoniły mnie do tego, by spróbować swoich sił jako radna powiatu. Lubię być blisko ludzi, słuchać ich problemów i starać się znaleźć dla nich rozwiązania. W samorządzie ważne jest dla mnie, by działać na rzecz poprawy życia mieszkańców, a dzięki temu, że wcześniej pracowałam w różnych działach administracji, znam potrzeby naszej społeczności. Teraz będąc radną staram się być dla ludzi, słuchać ich i pomagać.

Jakie cele chciałaby Pani zrealizować jako radna?

– Skupiam się głównie na kwestiach bezpieczeństwa i poprawy infrastruktury drogowej, która w naszym powiecie jest w stanie wymagającym natychmiastowych działań. Chciałabym także wspierać lokalną edukację, bo uważam, że dobra szkoła to klucz do przyszłości naszych dzieci. Jestem w komisji bezpieczeństwa, gdzie staram się, aby drogi w naszym regionie były w jak najlepszym stanie, co nie jest łatwe, bo wiele z nich wymaga gruntownych napraw. Czasami nawet niewielkie zmiany, jak budowa spowalniaczy, mogą znacząco poprawić bezpieczeństwo mieszkańców.

– Jak postrzega Pani rolę kobiet w polityce? Czy widzi Pani jakieś zmiany na lepsze w tej kwestii?

Kobiet w polityce i administracji przybywa, co bardzo mnie cieszy. Uważam, że kobiety rządzą bardziej „po gospodarsku” oraz mają szersze spojrzenie i potrafią dostrzec detale, które mężczyznom mogą umknąć. Jednak nadal odczuwam pewne różnice, bo kobieta w polityce często musi udowadniać, że zna się na rzeczy. Wciąż mamy przed sobą wiele do zrobienia, ale zmiany idą w dobrym kierunku. Widać, że kobiety stają się coraz bardziej odważne, wychodzą z cienia i odważnie angażują się w politykę. W mojej gminie jestem pierwszą kobietą, która została wybrana do Rady Powiatu. To dla mnie wielka duma, ale i odpowiedzialność. Wierzę, że z czasem coraz więcej kobiet będzie pełniło takie funkcje, a ich głos będzie bardziej słyszalny.

Organizowała Pani spotkanie Kół Gospodyń Wiejskich gminie Brody. Jakie są Pani doświadczenia z pracą na rzecz lokalnych społeczności i jakie znaczenie ma dla Pani promocja lokalnych tradycji?

Uważam, że Koła Gospodyń Wiejskich to niezwykle ważna część naszej społeczności. To właśnie one kultywują nasze tradycje i przekazują je dalej, szczególnie młodszym pokoleniom. Dla mnie istotne jest, aby te koła nie działały w izolacji, lecz współpracowały i wspierały się nawzajem. Mam nadzieję, że moja rola jako koordynatorki gminnej pomoże w zacieśnieniu współpracy między kołami, bo wierzę, że razem mogą zdziałać więcej.

Na koniec, gdyby mogła Pani przenieść się w czasie, na jakim etapie życia chciałaby Pani spotkać się ze swoją młodszą wersją i jakich rad by jej udzieliła?

Myślę, że niczego bym nie zmieniła. Ale gdybym mogła cofnąć czas, wróciłabym do lat dzieciństwa, może do czasów szkoły podstawowej. To były najpiękniejsze chwile, pełne beztroski, radości i prawdziwych przyjaźni. Wtedy wszystko wydawało się takie proste. Jeśli miałabym możliwość, to po prostu wróciłabym tam na chwilę, by jeszcze raz poczuć radość z prostych rzeczy. Ale nie zmieniłabym niczego – wszystko, co przeżyłam, ukształtowało mnie taką, jaką jestem dzisiaj.

Rozmowa z radną Iwoną Koszarską- Zemłą pokazała jak wiele pasji i zaangażowania wkłada w swoją pracę.  Radna udowadnia, że nawet małe działania mogą przynieść wielkie zmiany, a chęć pomocy innym jest siłą napędową do podejmowania kolejnych wyzwań.

Agata Orłowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry