Getting your Trinity Audio player ready...
|
Pani Joanna ze Starachowic od przeszło 12 lat choruje na stwardnienie rozsiane. Ta okrutna choroba przykuła 40-latkę do wózka, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. Problemem jest niemoc wywołana chorobą, a także bycie uwięzionym w czterech ścianach. Pani Joanna mieszka na drugim piętrze, w mieszkaniu bez balkonu i w bloku bez windy. Pomaga jej 12-letnia córka, znajomi oraz opieka społeczna, ale w niewielkim wymiarze godzin.
od lewej: radna Agnieszka Kuś, pani Joanna, Małgorzata Derlecka / fot, Gazeta Starachowicka
Starachowiczanka jest uwięziona nie tylko we własnym mieszkaniu, ale i we własnym ciele. By móc, choć w miarę normalnie funkcjonować, marzy o zamianie obecnego mieszkania znajdującego się drugim piętrze na lokal na parterze lub w budynku z windą; zakupie specjalnego kombinezonu, który pomoże w rehabilitacji oraz większej pomocy ze strony ośrodka pomocy społecznej.
– Przychodzi do mnie rano opiekunka na 1,5 godziny, a potem przychodzi na godzinę asystent. Później jestem sama – mówi kobieta.
Pani Joanna zawsze była samodzielną osobą. Kupiła mieszkanie, wyszła za mąż i oczekiwała na narodziny córki. Wtedy, te 12 lat temu usłyszała diagnozę – stwardnienie rozsiane. Z roku na rok jest coraz gorzej. Cztery lata temu choroba przykuła kobietę do wózka. Do tego doszły problemy w małżeństwie, teraz sama wychowuje swoją ukochaną córkę. Dziewczynka jest jej największym wsparciem. Pomaga w codziennych obowiązkach, przy okazji dobrze się ucząc i nie rezygnując przy tym ze swoich pasji.
W pomoc pani Joannie zaangażowały się radna Agnieszka Kuś oraz działaczka Małgorzata Derlecka, które m.in. po reportażu w jednej z telewizji, zostały poinformowane o tym, że w naszym mieście mieszka osoba tak bardzo potrzebująca pomocy. Za pośrednictwem lokalnych mediów postanowiły wspomóc i nagłośnić sprawę.
Na portalu pomagam.pl prowadzona jest zbiórka na zakup specjalistycznego kombinezonu Exopulse Mollii suit, który może pomóc pani Joannie w poprawie stanu zdrowia. Działaczki planują również organizację pikniku charytatywnego połączonego ze zbiórką funduszy dla starachowiczanki.
Podczas spotkania z mediami mocno wybrzmiała kwestia potrzeby pomocy ze strony miejskich instytucji. Pani Joannie nie należy się mieszkanie komunalne, bo ma własne mieszkanie. Kobiecie zależy na zamianie lokum. Są bowiem programy dla osób niepełnosprawnych, o których wyniku decyduje starosta, a z których pani Joanna mogłaby uzyskać pomoc w postaci dofinansowania choćby do zakupu/zamiany mieszkania. Taka możliwość już raz się pojawiła. Jednak, jak mówi kobieta, coś poszło nie tak, ponieważ starosta podjął odmowną decyzję, która negowała zamianę mieszkania ze względu na zainstalowaną w łazience wannę, a nie brodzik. Pani Joanna apeluje również o zwiększenie godzin opieki opiekunki i asystenta osoby niepełnosprawnej, czy godzin rehabilitacji (8 godzin w ciągu miesiąca).
– To jest skandal dla władz i instytucji, żeby w XXI wieku osoba niepełnosprawna nie miała znikąd pomocy. Pani Asia jest przykuta do wózka, nie może sama wyjść, nie może się ubrać czy sama niczego ugotować. Tu siedzi kobieta, która ma wspaniałą córkę, która jej pomaga, ale gdzie są instytucje? Apeluję do pana starosty i pana prezydenta o to, aby zainteresowali się problemami osób niepełnosprawnych, którzy są uwięzieni w domach. Aby pomogli tej kobiecie. Zarówno pani Asia, jak i jej córka zasługują na to – podkreśliła radna Agnieszka Kuś. – Tak naprawdę, 12-letnia córka lepiej się spisuje niż urzędnicy w naszym mieście.