fot. Gazeta Starachowicka

ZWIĄZKOWCY Z MAN BUS DOMAGAJĄ SIĘ PODWYŻEK. PIKIETA PRZED SIEDZIBĄ FIRMY W STARACHOWICACH

Getting your Trinity Audio player ready...

Pracownicy wzięli udział w czwartkowej (27 października br.) pikiecie protestacyjnej przed starachowickim zakładem MAN Bus. Domagają się podwyżek pensji o 10 procent i wypłacenia premii rocznej oraz podjęcia rozmów z zarządem o przyszłości zakładu.
Przewodniczący Solidarności w MAN Bus Jan Seweryn, wyjaśnia, że w tym momencie, zarząd firmy proponuje niespełna dwuprocentową podwyżkę, a brak premii rocznej motywuje brakiem zgody związkowców na elastyczny czas pracy.
– Niestety Zarząd MAN Bus nie reaguje na złe nastroje pracowników spowodowane spadkiem realnej wartości płac – mówi Jan Seweryn. – Brak dialogu ze związkami zawodowymi nie pozwala wypracować rozwiązań zadowalających obie strony. W związku z zaistniałą sytuacją ponawiamy nasze postulaty i oczekujemy, że będą one zrealizowane. Jesteśmy bardzo elastyczni, kilkanaście dni urlopu, pracownicy mają przydzielone zgodnie z potrzebami produkcji. Zgadzamy się na godziny nadliczbowe i pracę w soboty, ale oczekujemy podjęcia rozmów o sytuacji w zakładzie i realnych podwyżek płac – informuje przewodniczący NSZZ Solidarność.
Jan Seweryn zaapelował również do prezesa MAN Bus w Starachowicach, by ten potwierdził lub zdementował informacje o zwolnieniach. Jak twierdzi, takie informacje rozpowszechniane są przez kadrę kierowniczą.
– Jesteśmy gotowi do merytorycznych rozmów z Zarządem firmy, ale aby takie rozmowy mogły się odbyć, musi być do tego dobra wola drugiej strony, czyli pracodawcy – dodał.
Na zakończenie czwartkowej pikiety, przy dźwiękach samochodowych klaksonów, pracownicy pierwszej zmiany rozjechali się do domów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *