SANDRA SYNOWIEC CZEKA NA RĄCZKĘ

Getting your Trinity Audio player ready...

Listopad 2014 roku, na świat przychodzi Sandra Synowiec. Szczęśliwi rodzice nie mogą się doczekać swojego malutkiego skarbu. Aż w końcu się pojawia…. szczęście podszyte strachem.
Sandra urodziła się z guzem wielkości główki, nie miała prawego przedramienia i dłoni… Zaczęła się walka o zdrowie i życie dziecka.
– To był dla nas szok, bardzo silne przeżycie. Tym silniejsze, że po prostu nie byliśmy na to przygotowani… Cała ciąża minęła nam w beztrosce, wszystkie badania wychodziły prawidłowo. Nie mieliśmy pojęcia, że nasza córeczka jest chora i to tak poważnie – piszą na stronie zbiórki rodzice dziewczynki.
Po pierwszym szoku cała rodzina skupiła się na tym by zapewnić Sandrze jak najlepsze warunki do rozwoju.
– Nasze serca pękają na milion kawałków, kiedy widzimy, że inne dzieci boją się Sandry, tylko dlatego, że nie ma rączki… Córeczka jest pogodną, otwartą dziewczynką i chciałaby po prostu bawić się z rówieśnikami. Niestety, dzieci często wyśmiewają ją albo uciekają…  Zarówno nam, jak i Sandrze jest wtedy bardzo przykro. Staramy się dawać córce jak najwięcej miłości i akceptacji, żeby przez brak rączki nigdy nie czuła się inna lub gorsza. Wiemy, że jest jej ciężko i będzie coraz ciężej. To, co robiłaby prawą ręką, musi robić lewą… Czynności, które robi się dwoma rączkami – zapięcie guzików, zawiązanie sznurowadeł, zrobienie warkoczyka, jedzenie nożem i widelcem – dla córeczki są, póki co, poza zasięgiem – rodzice nie ukrywają żalu do losu.
Mimo pogody ducha i dziecięcej radości Sandrze zdarzają się gorsze dni. Dopada ją smutek i płacze. Dlaczego? To proste, chciałaby mieć rączkę, my wiemy, że taka proteza powinna do niej jak najszybciej trafić, czas ma ogromne znaczenie także w rehabilitacji.
– Chcemy dla niej  jak najlepiej, jednak bez pieniędzy nie jesteśmy w stanie zaspokoić jej potrzeb. Jesteśmy zwykłą, żyjącą skromnie rodzinę, mieszkającą w ciężkich warunkach. Koszty protezy, a także dalszej rehabilitacji są dla nas naprawdę spore. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc, dzięki której nasza córeczka będzie mogła poczuć się, jak naprawdę sprawne dziecko! Ściska nas w sercu, jak to piszemy, bo tak bardzo chcielibyśmy zrobić dla niej wszystko. Dlatego nie wstydzimy się prosić o pomoc wszystkich ludzi o dobrych sercach. Prosimy, pomóżcie – apelują rodzice Sandry Synowiec.
Wszyscy, którzy zechcą dokonać wpłat mogą to zrobić a pośrednictwem strony: http://www.siepomaga.pl/sandra-synowiec

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *