Kwadratowa bieżnia

Getting your Trinity Audio player ready...

Nowo wybudowana bieżnia na boisku przy Szkole Podstawowej nr 12 jest – zdaniem radnego Krzysztofa Zuby – ewenementem w skali kraju. Ma bowiem kształt kwadratu.
Każdego, kto choć raz widział biegnących po stadionowej bieżni lekkoatletów, widok ten może zaskoczyć, rozśmieszyć, a nawet zszokować. Kwadratowa co prawda pojawiła się rok temu w Chinach, ale kto by pomyślał, że będzie w Starachowicach
Oddane niedawno boisko przy SP nr 12 w Starachowicach bieżnię ma. Wprawdzie nie ma kątów prostych, ale szerokość torów i kształt wiraży odbiegają od standardowych, co wzbudziło zainteresowanie radnego Krzysztofa Zuby, więc poświęcił tematowi sporo uwagi w wystąpieniu na sesji RM.
– Co z tego, że powstało fajne boisko, skoro na tym obiekcie nie można będzie ani normalnie biegać, ani normalnie grać – przekonywał na sesji Zuba i nie mógł zrozumieć, dlaczego bieżni nie zrobiono za szkołą, gdzie jest ziemna długości 60 m i gdzie można byłoby ćwiczyć też skoki w  dal.
– Zostało nam trochę pieniędzy, czy nie możemy doprojektować obiektu, żeby nie było wstydu dla Starachowic? Niepokoi mnie fakt, że w mieście robi się dużo mało logicznych rzeczy za publiczne pieniądze. Weźmy na przykład Saharę… Robimy bez ogrodzenia, a potem ją poprawiamy. Zaraz będziemy malować znów halę, jakby w wakacje nie można było zrobić tego porządnie. A teraz dzieci będą musiały biegać w kwadracie. Chyba nie ma jeszcze takiego obiektu w Polsce… – skwitował K. Zuba.
– Pretensje rzucone zostały trochę w powietrze, ale przyjmuję je oczywiście – odpowiedział prezydent Marek Materek. – W obecnej kadencji powołałem Radę Sportu, z którą konsultujemy projekt zagospodarowania terenu przy Szkole Podstawowej nr 10, aby nowy obiekt nie służył jedynie uczniom, ale też innym środowiskom sportowym. Nie możemy zmieniać projektu, na który dostaliśmy dofinansowanie. Mogliśmy zrobić to wcześniej, przed akceptacją, a już na pewno nie po rozstrzygnięciu przetargu. Doprojektowując element naruszymy trwałość projektu – tłumaczył radnemu prezydent, podkreślając, że można było zgłaszać uwagi na wcześniejszym etapie.
– Do głowy by mi nie przyszło, że tak fantastyczny obiekt powstanie w Starachowicach. Poszedłem na otwarcie i zobaczyłem to cudo – mówił Zuba i chciał wiedzieć, kto wysyłał projekt, kto go konsultował i kto zatwierdził. Odpowiedzi dostanie na piśmie.
– Ja byłem jeden, a was jest troje i macie doradcę, a mimo to przegapiliście sytuację i  zbudowaliście kwadratową bieżnię? Wykonaliście bubla, a teraz próbujecie przerzucić odpowiedzialność na kogoś innego. Ja nie szukam zaczepki, ale trzeba mówić, jak było – ocenił sytuację S. Kwiecień.
– Zgłaszałem swoje uwagi do projektu, ale na zmiany było za późno – odparł zarzut Marek Materek.
– Stanęliśmy przed dylematem, czy przyjąć dofinansowanie i realizować projekt, czy zrezygnować z  niego. Wybraliśmy pierwszą opcję – uzupełnił zastępca prezydenta ds. społecznych Jerzy Miśkiewicz, zwłaszcza, że bieg na 40 m znajduje się w podstawie programowej kl.I-III.
– Mamy pełnowymiarowe boisko do piłki ręcznej i koszykowej, które na kilka dni przed otwarciem tętniło życiem, nawet przy dyskusyjnym kształcie tej bieżni – powiedział Miśkiewicz, dodając, że obiekt z prawdziwego zdarzenia powstanie przy Szkole Podstawowej nr 10. Będzie więc szansa powrotu lekkoatletyki w mieście.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *