KOSY NA SZTORC I NA KRAJÓWKĘ!

Getting your Trinity Audio player ready...

Do tak radykalnych rozstrzygnięć nawoływali radni powiatu, bo mają dosyć obietnic w sprawie krajowej „42”. – Walka o przebudowę tej trasy trwa już od kilku kadencji. Nie pomogły petycje, spotkania i deklaracje, więc jedyne, co nam zostało, to wyjść na ulicę… – mówiono na sesji.
Zdaniem radnego Andrzeja Maciąga, jest to porażka wszystkich samorządowców, a przede wszystkim posłów, wywodzących się z tego terenu, bo temat ciągnie się już od dawna i nic się nie zmienia. Droga nie będzie szybko przebudowana, wciąż bowiem nie ma pieniędzy, które – jak podkreślała Małgorzata Pawelec, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przyznawane są „z góry”. W nieco lepszej sytuacji jest budowa przejścia przez Starachowice, bo trwają przygotowania pod obwodnicę Wąchocka. Kończą się już wypłaty odszkodowań za wywłaszczone nieruchomości, podczas gdy fragment starachowicki jest wciąż na etapie decyzji środowiskowej. Znalazł się wprawdzie w Programie Budowy Dróg Krajowych, ale nie ma wciąż informacji, kiedy ewentualnie przyznane zostaną na to pieniądze i czy stanie się to przed 2020 r.
Obie inwestycje kosztowałyby 700-800 mln zł, choć ostateczne kwoty zależą od przetargów. Potrzebne są więc duże pieniądze, których żaden samorząd nie ma. Jedyna szansa w GDDKiA, tyle że – jak tłumaczyła M. Pawelec – „Dyrekcja” nie decyduje o przydziale funduszy, realizuje jedynie te inwestycje, na które dostanie z rządu pieniądze.
– Na bieżąco informujemy resort o stopniu przygotowania, ale nie decydujemy o tym, kiedy pojawią się środki – podkreślała M. Pawelec, zapewniając samorządowców, że GDDKiA nadal widzi potrzebę przebudowy tej trasy do parametrów drogi GP: etapami lub w całości, z uwagi choćby na panujący tam ruch. Na odcinku pomiędzy Skarżyskiem-Kamienną a Starachowicami notuje się ok. 10 tys. pojazdów na dobę.W czym zatem tkwi problem?
Według radnego Andrzeja Maciąga w braku woli u polityków.
– Były już pisma oraz petycje. Organizowaliśmy także spotkania. Czy mamy wyjść i blokować ulice? – pytał, nie ukrywając swych wątpliwości.
– Jako przedstawiciele mieszkańców nie powinniśmy uciekać się do takich sposobów, ale perspektywy są nieciekawe – nie krył. Poparł go zasiadający w Zarządzie Powiatu Cezary Berak.
– Trzydzieści lat budowaliśmy szpital. Czy również tak samo ma być z tą drogą? Czas kosy stawiać na sztorc i wyjść na krajówkę – stwierdził. – Co z tego, że w mieście będziemy mieć piękne ulice, skoro do tego miasta nie będzie można dojechać? – dodał C. Berak.
Radny Marian Mróz powiązał ten problem z zagrożeniem dla działających tutaj zakładów, które – jak MAN – chciałyby się rozwijać i dawać pracę. Ale sprawą pierwszorzędową jest dla nich droga nr 42.
– Brak przebudowy może prowadzić do izolacji miasta. Pora najwyższa, aby zdeterminować do tego naszych parlamentarzystów – stwierdził na sesji radny Ryszard Nowak – Zacznijmy te kosy ostrzyć i urządźmy blokady, bo faktycznie żal patrzeć, co dzieje się dzisiaj na wjeździe do miasta – stwierdził.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *