Getting your Trinity Audio player ready...
|
Produkowane w wielkim sekrecie, od prawie 90 lat trafiają na stoły smakoszy. A jest ich coraz więcej, bo jemy coraz lepiej i coraz bardziej świadomie.
Tak uważa właściciel zakładu wędlin z Wąchocka – Paweł Nowak. Wszystko zaczęło się w 1933 roku, kiedy to młody Stefan Nowak uzyskuje czeladniczą książeczkę i rozpoczyna pracę nad mistrzowskimi przepisami. To jest ten moment, gdy tworzy się tradycja, z której dziś czerpie kolejne, trzecie już pokolenie, a korzysta na pewno powiat starachowicki i Kielce, bo i tam znajdują się sklepy naszego mistrza.
Zbliża się Wielkanoc, święta, które oprócz warstwy duchowej mają także tę bardziej przyziemną – smaczną. Czym pachną właścicielowi zakładu?
– Białą kiełbasą w żurku – śmieje się Paweł Nowak i dodaje, że biała parzona kiełbasa w wielkanocny poranek smakuje dokładnie tak, jak karp w wigilijny wieczór. Każdy z tych świąteczny dni ma swoją potrawę i rodzina państwa Nowaków dokładnie tego się trzyma, właściciel zakładu przyznaje również, że do żuru dodaje deczko kiełbasy hycowanej – tej samej, która wśród mieszkańców powiatu starachowickiego bije rekordy popularności.
Hycowana czyli…? – pytam.
– Od razu wędzona w gorącym dymie, bez parzenia. Taka kiełbasa to przede wszystkim wyrazisty zapach i smak – tłumaczy Paweł Nowak, a my potwierdzamy, że krucha i cienka w niczym nie przypomina marketowych wyrobów. Ta idealnie się nada na wielkanocny stół.
Kiełbasa hycowana została zarejestrowana na prestiżowej liście oficjalnych mięsnych produktów tradycyjnych, która sporządzana jest przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wyrób ten został nagrodzony w konkursie „Wielkanoc mięsne święta – Polska tradycja”.
Ze świątecznym stołem związane są preferencje współczesnego konsumenta, a ten, jak już wspominaliśmy wcześniej, jest coraz bardziej świadomy.
– Wciąż jest grupa ludzi, którzy wybiorą produkt tańszy, to prawda, ale systematycznie rośnie liczba osób wybierających droższy produkt. Zauważalne jest to głównie przed świętami, w naszych sklepach wzrasta wtedy przynajmniej kilkukrotnie sprzedaż szynki tradycyjnej, która jest na liście ministerialnej. Nie ona zresztą jedna – mówi Paweł Nowak.
Żeby trafić na listę produktów tradycyjnych taki produkt musi być wytwarzany przynajmniej 25 lat, w przypadku rodzinnej firmy Pawła Nowaka są to jeszcze salceson ozorkowy, kiełbasa biała parzona, szynka tradycyjna i polędwica tradycyjna.
O tym, że produkty w Wąchocka cieszą się uznaniem konsumentów świadczą nagrody, które firma zdobywa na przestrzeni lat.
– To przede wszystkim dlatego, że opieramy się na recepturach mojej taty, jeszcze z lat 50 – tych ubiegłego wieku. To dla pewnej grupy kupujących ma znaczenie – Paweł Nowak nie ma wątpliwości co stoi za sukcesem firmy.
Nagrody i wyróżnienia przyznawane w ogólnopolskich konkursach, między innymi w Sandomierzu, Raciborzu, Tokarni są tak samo ważne jak lojalność i zaufanie klientów, jedno drugie bowiem napędza.
To, co oferuje firma Nowak – wędliny z Wąchocka nie należy do produktów najtańszych, ale tradycja, lata doświadczenia, jakość wytworzenia oraz niepowtarzalny smak z pewnością są warte swojej ceny.
jakośćkiełbasa biała parzonakiełbasa hycowanaPaweł nowakpolędwica tradycyjnasalceson ozorkowystarachowiceszynka tradycyjnatradycyjne wędlinyWąchockwędliny z Wachocka