fot. Gazeta Starachowicka

Cersanit – krajobraz po pożarze [zdjęcia, wideo]

Getting your Trinity Audio player ready...

Po czwartkowym (10 lutego) pożarze z hali pozostały zgliszcza. Na miejscu wciąż pracują strażacy dogaszający pożar. Straty są ogromne, a widok przerażający.
Przypomnijmy, pożar w hali produkcyjnej zakładu Cersanit w Starachowicach wybuchł w czwartkowe popołudnie. W akcji gaśniczej udział brały zastępy strażaków JRG ze Starachowic, Ostrowca Świętokrzyskiego, Skarżyska-Kamiennej oraz Kielc, a także Ochotnicze Straże Pożarne z całego powiatu starachowickiego. Razem 31 zastępów, 110 strażaków. W szczytowym momencie podawanych było 17 prądów gaśniczych. Pożar objął 4 tys. mkw hali produkcyjnej, udało się uratować 1/3 hali i budynek administracji.
– Akcja zaczęła się o o godzinie 15.30. Po dojeździe na miejsce strażacy zastali rozwinięty już pożar hali, który obejmował powierzchnię 4 tysiące metrów i bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Była wysoka temperatura i duże kłęby dymu. To utrudniało działania. Na szczęście warunki atmosferyczne sprzyjały i kłęby dymu nie szły na tereny mieszkalne, a w stronę lasu – mówi zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Starachowicach bryg. mgr inż. Andrzej Pyzik. – W szczytowym momencie na miejsce sprowadziliśmy 31 jednostek straży pożarnej. O przyczynach pożaru nie możemy jeszcze rozmawiać, ponieważ dopiero w tej chwili jest grupa operacyjna oraz biegły, który będzie prowadził dochodzenie, by określić przyczynę pożaru. Nie było osób poszkodowanych, ani wśród pracowników, ani wśród strażaków. Pogorzelisko będzie dokładnie sprawdzone w momencie, kiedy będą mogli strażacy w nie wejść. W tej chwili obecne na miejscu jednostki pilnują, by nie doszło do ponownego rozpalenia. Ściągamy ze Skarżyska ciężki sprzęt, przy którego pomocy będą prowadzone prace rozbiórkowe hali. Wtedy będziemy mogli zajrzeć w każde miejsce – dodaje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *