RADNI INTERPELUJĄ W SPRAWIE KURSÓW AUTOBUSÓW

Getting your Trinity Audio player ready...

Temat zmian w kursowaniu miejskich autobusów budzi emocje nie tylko wśród mieszkańców Starachowic. O nowym rozkładzie jazdy dyskutowali również radni Rady Miejskiej. I interpelowali  do prezydenta o wzięcie pod uwagę apeli mieszkańców
.
W opinii mieszkańców, zmiany w kursowaniu komunikacji zbiorowej, to brak dogodnych godzin dojazdu zakładów pracy, do szkół, urzędów czy szpitala, szczególnie z peryferyjnych części miasta.
– Rolą władz miasta jest czynienie takich działań, aby potrzebne – nawet nierentowne kursy komunikacji – były refundowane. W sprawie zreformowanej linii nr 18 informuję, że mieszkańcy ulicy Kieleckiej i ulic sąsiadujących nie mają możliwości dojazdu do pracy i do szkół. Proszę przyjrzeć się godzinom kursowania autobusów w momencie rozpoczęcia i kończenia nauki i pracy mieszkańców Starachowic. Linia 18 miała kursów 18, teraz linia 15 ma kursów 6. Pierwszy autobus wyjeżdża z grobli 6.20, natomiast następny o 8.00 godzinie, czyli uczniowie nie mogą dojechać do szkoły – mówił radny Dariusz Lipiec (Klub Radnych PiS) w imieniu mieszkańców ulicy Kieleckiej i sąsiadujących ulic. – Tu nie chodzi o to, by powrócić do starego, ale o to, by przyjrzeć się dokładnie niektórym kursom komunikacji miejskiej z krańców miasta, żeby można było dojechać do pracy, czy do lekarza przez osoby starsze. Powoływanie się na rachunek ekonomiczny nie jest do końca uzasadnione – dodał.
Radny Mariusz Zaborski (PiS) złożył natomiast interpelację, wnioskując o przeanalizowanie rozkładu i przesunięcie pierwszego kursu linii nr 1, by pracownicy firmy MAN Bus mogli dojechać na czas do pracy. Zwrócił również uwagę na fakt, że ulica Marszałka Piłsudskiego została odcięta komunikacyjnie od południowej części miasta.
Dwa wnioski złożyła radna Marta Zięba (PiS), w imieniu osób korzystających z linii nr 5 z prośbą o dostosowanie kursów do potrzeb mieszkańców.
– Wiemy, co się dzieje w mieście, nowy rozkład jazdy wprowadził dość spory kłopot i zamieszanie wśród mieszkańców. Pierwszy wniosek jest od młodzieży szkolnej, która uczy się w szkołach średnich. Zwracam się w ich imieniu z prośbą o zmianę godzin kursowania linii nr 5. Wnioskuję, aby od poniedziałku do piątku dodać autobusy szkolne o godzinie 8.00 z pętli w kierunku Bugaju lub o godzinie 7.30 oraz o godzinie 6.50, zamiast o godzinie 7.00. W ostatnim przypadku, osoby uczące się w Technikum nr 2, nie są w stanie zdążyć punktualnie na lekcje.  Natomiast w kierunku Michałowa z ulicy Radomskiej o godz. 15.00. Brak powyższych kursów powoduje, że uczniowie mają problem z dostaniem się z osiedla Michałów do szkół, które znajdują się na drugim końcu miasta, jak i w kierunku powrotnym. W tych godzinach jeździ najwięcej uczniów i jest największe obłożenie – argumentowała Marta Zięba w imieniu młodzieży i rodziców uczniów, razem 80 osób.
Drugi wniosek zgłoszony przez Martę Ziębę dotyczący kursowania „piątki”, a złożony został w imieniu pielęgniarek i osób obsługi pracujących w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach.
– Zwracam się prośbą o przywrócenie dotychczasowych godzin kursów porannych i wieczornych. Pielęgniarki pracują w systemie 12-godzinnym, od godziny 7.00 do godziny 19.00 i od godziny 19.00 do godziny 7.00 – mówiła Marta Zięba, prezentując propozycję zmian godzin w rozkładzie. Dodała, że apel o zmianę godzin pracy w starachowickich zakładach, dla PZOZ-u jest problematyczny, ponieważ wymagałoby to zmian w układzie zbiorowym pracy.
– Kłopot jest też z linią nr 21. Ja wiem, że najłatwiej jest oszczędzać, ale na tym najbardziej cierpią właśnie peryferyjne dzielnice. Dlatego nie róbmy sobie kpin z mieszkańców. Albo zróbmy tę komunikację darmową, albo zlikwidujmy ją zupełnie – powiedziała.
Również radny Rafał Lipiec (klub PiS) zwrócił uwagę na problem z dojazdem personelu do szpitala.
– Powiatowy Zakład Opieki Zdrowotnej w Starachowicach, chyba poza MAN-em, jest największym zakładem pracy. (…) Kilkakrotnie zmieniały się autobusy, ale nigdy nie było tak, aby pracownicy nie mogli dojechać. W szpitalu jest ponad 800 pracowników, w większości pielęgniarki i salowe, które nie mają swojego transportu – mówił.
Radny Tomasz Andrzejewski (PiS) wspomniał o mieszkańcach ulicy Smugowej do ulicy Myśliwskiej. Prosił w ich imieniu o uwzględnienie kursów autobusów w tamtym rejonie miasta, ponieważ nie dość, że niektórzy mieszkańcy do najbliższego przystanku pokonują trasę liczoną w kilometrach, to tych kursów prawie nie ma.
Prezydent Starachowic Marek Materek sytuację linii obsługujących skrajne części miasta tłumaczył na podstawie linii numer 18.
– Linia nr 18 wykonywała do tej pory 19 kursów dziennie przez ulicę Kielecką. Korzystało z niej do 5 osób maksymalnie. A często do tych autobusów nie wsiadał nikt i przewoziliśmy powietrze – a za to płacą mieszkańcy. Możemy zrobić konsultację z mieszkańcami, czy życzą sobie płacić za przewożenie powietrza? Czy chcą, aby z ich podatków finansowano wożenie powietrza? Uważam, że nie. Dlatego linia numer 18 została zlikwidowana. Linia numer 15 jest linią zasilającą z Kieleckiej i dowozi do przystanków, z których można się wydostać liną 3 i 8 do centrum miasta i na południe z przystanków, które są przy Pasterniku. Tam odjazdy między 6 a 16 w każdą stronę odbywają się co pół godziny. Natomiast na przemian te linie kursują co 15 minut – odpowiedział Marek Materek.
Prezydent dodał, że jeśli chodzi o odjazdy do szkół z grobli czy ulicy Kieleckiej, to w godzinach porannych odbywa się kurs prywatnego przewoźnika, który jego zdaniem zabezpiecza potrzeby szkół średnich. Radny Lipiec oponował, proponował że skoro ZEC – MZK nie chce dać dodatkowych kursów, to może chociaż zmieniono by godziny odjazdów.
– Dzieci mogą dojechać do szkoły. Wsiadają w bus i każdy do szkoły dojedzie – odpowiedział Marek Materek.
Na sugestię, że w godzinach porannych powinno się pomyśleć o dwóch autonomicznych kursach (jeden z grobli, drugi z Nowowiejskiej), powiedział że takie rozwiązanie związane byłoby z wysłaniem na trasę dodatkowego kierowcy i autobusu.
– To nie jest komunikacja prywatna a zbiorowa – dodał.
– Przewozy miejskie to nie jest tylko ekonomia, to jest też pewna misja. Może czasami warto wyłożyć pewną sumę pieniędzy. Jeszcze raz podkreślę, nie proszę o powrót do starego. Proszę, byśmy podeszli do tego zmodernizowanego rozkładu jazdy po to, by w granicach rozsądku zabezpieczyć elementarne potrzeby mieszkańców, godziny dojazdu i odjazdu z pracy – odpowiedział radny Dariusz Lipiec.
– Zgadzam się, ale akurat ten punkt był dokładnie przeanalizowany i nie widzimy możliwości zmian w tym zakresie – zakończył dyskusję sesyjną na ten temat – 31 stycznia br. – prezydent Marek Materek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *