Getting your Trinity Audio player ready...
|
Ta inwestycja to przykład wyjątkowo nietrafionego wydatkowania publicznych pieniędzy. Mowa o czterech „zielonych wiatach” przystankowych. Mamy z nimi tylko kłopot, bo nie dość, że sam montaż był drogi, to teraz generują dodatkowe koszty, które ponosi miasto, choć obiekty są na 7- letniej gwarancji. Co w takim razie zawiera ten dokument? Tego usiłował się dowiedzieć radny miejski z klubu Twój Samorząd Teraz Dariusz Grunt składając kilka razy interpelacje w tej sprawie. Interwencję podjęliśmy także my.
My również spotkaliśmy się z taką sytuacją. Musieliśmy kilkukrotnie dopytywać, by ustalić, że gwarancja obejmuje ochronę zieleni i elementów drewnianej obudowy tylko w pewnym zakresie. W każdym razie tak chyba należy interpretować odpowiedź, którą otrzymaliśmy od rzecznika UM w Starachowicach Leszka Kowalskiego.
– Zgodnie z zapisami w karcie gwarancyjnej elementy drewniane objęte są 7 letnią gwarancją tj.: „Gwarancja obejmuje swoim zakresem rzeczowym dostarczone obiekty oraz roboty wykonane w ramach montażu zawarte w przedmiocie umowy”. Wykonawca przekazał Zamawiającemu instrukcję eksploatacji i bieżącej konserwacji wykonanych obiektów i zamontowanych urządzeń, w której wskazano, iż elementy drewniane w celu zabezpieczenia powierzchni należy przynajmniej raz w roku malować farbą typu „drewnochron”, co jest elementem konserwacji i zabezpieczenia drewna będącej po stronie Zamawiającego/Użytkownika. W przypadku nasadzeń informuję, iż gwarancja obejmowała wymianę roślin, które w pierwszym roku po oddaniu do użytkowania nie podjęłyby wegetacji, co nie miało miejsca. Uzupełnienie skradzionych roślin oraz wymiana tych, które uległy aktom wandalizmu nie było objęte gwarancją.
Potwierdziły się więc obawy starachowiczan, że miasto zafunduje nam mało potrzebne, za to kosztowne w utrzymaniu obiekty…