Piotr Kruk - radny powiatowy, pasjonat historii i natury, który z oddaniem działa na rzecz społeczności lokalnej. Zafascynowany historią partyzantki i literaturą historyczną, znajduje radość w rowerowych przejażdżkach i poszukiwaniu zabytków z wykrywaczem metalu. Jego codzienność wypełniona jest kawą, muzyką różnych gatunków oraz chęcią opanowania języków obcych. Przywiązany do piękna regionu, chętnie spacer

Wywiad z Piotrem Krukiem. O pracy, pasjach i planach dla powiatu

Getting your Trinity Audio player ready...

Piotr Kruk to człowiek pełen pasji i zaangażowania, który od lat aktywnie działa na rzecz swojego regionu. Jako radny powiatowy oraz były sołtys Sołectwa Mirzec II i były radny gminny, na co dzień stara się, aby jego społeczność miała dostęp do najlepszych rozwiązań i usług. W rozmowie z nim odkrywamy nie tylko jego plany i cele związane z rozwojem powiatu, ale też poznajemy go jako człowieka z wieloma zainteresowaniami.

Panie Piotrze, jak spędza Pan wolny czas? Czy posiada Pan jakieś szczególne hobby?

-Ostatnio wolnego czasu mam naprawdę niewiele, ale staram się każdą chwilę wykorzystywać najlepiej, jak potrafię. Kiedy tylko mogę, wsiadam na rower i wybieram się na przejażdżki po naszym pięknym terenie. Również spacery po lokalnych lasach dają mi dużo radości i pozwalają odetchnąć. Kiedyś, gdy miałem trochę więcej czasu, sporo chodziłem po okolicy z wykrywaczem metalu, co jest naprawdę fascynującym zajęciem, pozwalającym odkryć historię na nowo. Zimą natomiast chętnie uprawiam morsowanie.

Czy są jakieś codzienne przyjemności, które szczególnie poprawiają Panu humor?

-Bez dwóch zdań – kawa! Zwykle pijam 3-4 filiżanki dziennie, czarną i bez cukru. To taki rytuał, który zawsze poprawia mi nastrój i daje chwilę wytchnienia. Kawa nie tylko dodaje mi energii, ale też jest takim moim małym momentem dnia, kiedy mogę się na chwilę zatrzymać i złapać oddech.

A jeśli chodzi o literaturę i film? Co szczególnie inspiruje Pana w tej dziedzinie?

-Uwielbiam książki o tematyce historycznej, zwłaszcza te związane z naszym regionem i historią partyzantki. Szczególne wrażenie wywarły na mnie wspomnienia ludzi, którzy przeszli przez ekstremalnie trudne doświadczenia, jak choćby książki Witolda Kieżuna o sowieckich łagrach czy Witolda Pileckiego, który przetrwał obóz koncentracyjny. Te historie nie tylko inspirują, ale też przypominają o determinacji, odwadze i sile woli, które są potrzebne w najcięższych chwilach. Ostatnio sięgnąłem po książkę „Człowiek w poszukiwaniu sensu” Victora Frankla, która jest jednym z najważniejszych tekstów o ludzkiej odporności psychicznej. W filmach natomiast, choć może nie zawsze szukam inspiracji, lubię wracać do klasyków polskiego kina, jak „Nic śmiesznego” i „Dzień Świra” Marka Koterskiego. To filmy, które pomimo nieco ironicznego wydźwięku pozwalają spojrzeć na nasze codzienne życie z dystansem i uśmiechem.

Czy muzyka odgrywa ważną rolę w Pana życiu? Jakiej słucha Pan w wolnym czasie?

-Muzyka towarzyszy mi praktycznie codziennie i, podobnie jak w przypadku książek czy filmów, nie ograniczam się do jednego stylu. W zależności od nastroju sięgam po różne gatunki – od Happysad, przez Nocnego Kochanka i Kazika, aż po artystów takich jak PiH, Kękę, czy Jacek Kaczmarski. Lubię także muzykę Witka Muzyka Ulicy, a czasami sięgam po Sanah czy Darię Zawiałow. Cenię różnorodność.

Czy jest coś, czego zawsze chciał się Pan nauczyć, ale brakowało na to czasu?

-Tak, zdecydowanie są takie rzeczy. Moja „pięta achillesowa” to języki obce – zawsze miałem ambicję, by opanować je lepiej. To bardzo przydatna umiejętność, która otwiera wiele drzwi i możliwości. Jeśli w przyszłości znajdę więcej czasu, z pewnością chciałbym bardziej się temu poświęcić.

A czy ma Pan ulubione miejsca w powiecie, do których chętnie wraca?

-W naszym powiecie jest sporo pięknych miejsc, które naprawdę warto odwiedzić. W szczególności lubię Lubiankę, Zalew w Brodach, tereny wokół Wąchocka, a także miejsce przy zbiorniku w Mircu, które nazywamy „Mirzeckimi Malediwami”. To są miejsca, gdzie można odetchnąć i złapać dystans do codziennych spraw, naładować baterie i docenić piękno naszego regionu.

Co skłoniło Pana do zaangażowania się w samorząd i podjęcia pracy na rzecz lokalnej społeczności?

-Na początku, kiedy decydowałem się startować na Sołtysa Sołectwa Mirzec II, kierowała mną chęć wpływu na to, co dzieje się wokół nas. Pragnąłem, by pozytywne zmiany faktycznie miały miejsce i przynosiły korzyści mieszkańcom. Od tego czasu minęło już prawie 10lat i nadal czuję ogromną satysfakcję z tego, że wiele moich pomysłów udało się wcielić w życie. Samorząd daje mi możliwość bezpośredniego działania na rzecz naszej społeczności i umożliwia wprowadzanie rzeczywistych zmian.

Jakie cele stawia Pan przed sobą w obecnej kadencji jako Radny Powiatowy?

-Głównym celem tej kadencji jako radny powiatowy i wiceprzewodniczący rady powiatu jest poprawa komunikacji, przepływu informacji między mieszkańcami a władzami powiatowymi, staram się to czynić poprzez bezpośredni kontakt, także poprzez media społecznościowe (zachęcam do obserwowania strony na Facebooku i kontaktu także tam), udało mi się też już uczestniczyć we wszystkich 10 zebraniach wiejskich sołectw na terenie Gminy Mirzec, dzięki czemu miałem okazję poznawać bezpośrednio problemy naszych mieszkańców oraz wysłuchać uwag i przekazywać je bezpośrednio do władz powiatu z prośbą o rozwiązanie. Myślę że jestem osobą otwartą do rozmowy i zachęcam wszystkich mieszkańców do kontaktu w sprawach powiatu, w których mogę spróbować pomóc.

Główne priorytety w pracy na rzecz mieszkańców to poprawa bezpieczeństwa poprzez przebudowę dróg powiatowych, tutaj staram się zwracać uwagę by robiono to już z uwzględnieniem bezpieczeństwa rowerzystów czy osób jeżdżących hulajnogami, których coraz więcej, pierwszym dobrym przykładem jest uwzględnienie drogi dla rowerzystów w planowanej do realizacji dokumentacji na rozbudowę drogi łączącej powiaty starachowicki i skarżyski na odcinku z brakującym chodnikiem od Mirca.

Tematem który wymaga szczególnej uwagi jest kwestia naszego szpitala i usług zdrowotnych dla mieszkańców naszego powiatu, nieustannie poszerzam swoją wiedzę w tym zakresie by się optymalnie wdrożyć aby właściwie pracować dla rozwiązywania problemów i wprowadzania pozytywnych zmian.

Jakie wsparcie, Pana zdaniem, może przynieść samorząd mieszkańcom w ich codziennych problemach?

– Z mojej perspektywy, kluczowa jest dobra komunikacja. Dlatego staram się być aktywny w mediach społecznościowych oraz na zebraniach wiejskich, aby maksymalnie ułatwić mieszkańcom kontakt i wymianę informacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *