Powitał na świecie Wojtuś Pałasz, syn Agnieszki Pałasz ze Starachowic, ważący 2950 g i mierzący 50 cm. Niech te pierwsze dni maluszka będą napełnione radością i miłością!

BURMISTRZ OBRAZIŁ MIESZKAŃCÓW?

Getting your Trinity Audio player ready...

Sporo kontrowersji wywołała majowa wypowiedź burmistrza Wąchocka na obradach Komisji Obywatelskiej. Miał rzekomo w niewybredny sposób wypowiadać się o mieszkańcach, o czym mówiono na sesji Rady Miejskiej .
Rafał Stodulski poinformował radnych, iż burmistrz nazwał mieszkańców hienami czyhającymi z aparatami fotograficznymi na potknięcia przy budowie i rewitalizacji Wąchocka, a stan jego placu przy ul. Św. Rocha nazwał burdelem i chlewem wymieniając go z imienia i nazwiska. Zażądał od przewodniczącego Rady Miejskiej, by zabezpieczył nagranie foniczne, w którym – jak sprawdzono – jest zapis tej wypowiedzi cyt.: „Są działki, których właścicieli znam osobiście i bez przerwy są uwagi i skargi. Ja mogę wymienić masę takich mieszkańców, co mają na swoich działkach chlew i burdel (…)”.
– Na temat pana Rafała nie wypowiadałem ani jednego złego zdania. Owszem, użyłem słowa burdel w kontekście tego, co dzieje się na działkach wokół rewitalizowanych terenów. Łatwo można sprawdzić, że w słowniku języka polskiego wyraz ten ma kilka znaczeń, między innymi nieład i nieporządek. Myślę, że wystąpienie pana Stodulskiego związane jest ze zbliżającymi się wyborami i towarzyszącą im kampanią wyborczą. Pan Stodulski chciał poinformować wszystkich o tym, jaki bałagan jest na terenie jego działki, używając do tego mediów, więc udało mu się. Moim zdaniem, zamiast robić z tego wielką aferę, wystarczyło poświęcić trochę czasu i uporządkować swój teren. – skomentował GAZECIE burmistrz, Jarosław Samela.
Zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej Wąchocka, Roberta Janusa, który w jesiennych wyborach będzie się ubiegał o fotel burmistrza, atakowanie mieszkańców za ich uwagi jest niestosowane i nijak ma się do demokracji.
– Radni nie muszą się zgadzać z każdym, ale powinni wysłuchać wszystkie strony i przedstawić własną opinię oraz argumenty, że to my mamy rację. Atakowanie mieszkańców uważam za niestosowne, bo mają prawo i chwalić, i krytykować. My, jako radni, powinniśmy albo poprawić to, co budzi uwagi, albo udowodnić, że wszystko jest w należytym porządku. I to w sposób cywilizowany. Uważam, że podczas obrad Komisji Obywatelskiej nie powinny padać nazwiska mieszkańców, a jeśli burmistrz ma jakieś uwagi, to powinien osobiście załatwić to z konkretną osobą – mówi przewodniczący Janus.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *