Powitał na świecie Wojtuś Pałasz, syn Agnieszki Pałasz ze Starachowic, ważący 2950 g i mierzący 50 cm. Niech te pierwsze dni maluszka będą napełnione radością i miłością!

„KULTURALNY” INSTRUKTOR ZATRZYMANY ZA PEDOFILIĘ

Getting your Trinity Audio player ready...

Został zatrzymany przez policję i ma postawione zarzuty popełnienia przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę małoletnich poniżej 15. roku życia.
Sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy 55 – letni instruktor pracujący w miejscowej instytucji kultury przebywał z trzema dziewczynkami na zagranicznej imprezie muzycznej. Miał tam zaprosić do swojego pokoju jedną z nich. Wybiegła od niego z płaczem… Dzieci do Polski wróciły pod opieką głównego organizatora, a rodzice o zaistniałej sytuacji dowiedzieli się dopiero po przyjeździe dzieci do kraju.
W niedzielę (15 września br.) został zatrzymany przez policję pod zarzutem popełnienia przestępstwa o charakterze seksualnym. Usłyszał dwa zarzuty. Oba dotyczą przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę małoletnich pokrzywdzonych. Wobec oskarżonego zastosowano 3- miesięczny areszt, grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Starachowicach.
– Mogę potwierdzić tyle, że mężczyzna został zatrzymany do czasu wyjaśnienia, obecnie trwają czynności pod nadzorem prokuratora. Został również zabezpieczony materiał dowodowy – powiedział GAZECIE we wtorek 17 września br. Daniel Prokopowicz – rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
– Zatrzymany mężczyzna usłyszał dwa zarzuty dotyczące przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę małoletnich pokrzywdzonych. Prokurator skierował w tej sprawie wniosek o tymczasowy areszt – dodał kilka godzin później.
Zatrzymany 55- latek zasłabł na Komendzie Powiatowej Policji w Starachowicach i został przewieziony z towarzystwie policjantów na starachowicki SOR. W tym czasie Sąd zadecydował o użyciu środka zapobiegawczego w postaci 3 – miesięcznego aresztu.
Jak długo trwał ten proceder? Ile dzieci zostało skrzywdzonych? Na forach coraz więcej komentarzy, również o tym, że obiektem „zainteresowań” instruktora były również inne dziewczynki, nie tylko z powiatu starachowickiego. „W końcu ktoś się za niego wziął”, „wszyscy wiedzieli, a nikt nic z tym nie robił” – piszą internauci.
Umówiliśmy się na spotkanie z dziewczyną, która kiedyś była podopieczną instruktora W.
– Podczas wyjazdów na różne konkursy, zawsze prowadził samochód i zawsze pierwszym punktem programu był market i zakup sześciopaku browaru oraz minimum pół litra żołądkowej gorzkiej rudej. To były jego standardowe zakupy… Na zajęciach zawsze mówił do koleżanek: „chodźcie na kolanka”, zapraszał je na wspólne obiady do jego prywatnego domu, na lody, na zakupy. Zabierał je również nad wodę i za każdym razem robił wszystkim zdjęcia, a potem je wrzucał na a. Do zdjęć też nie umiał stanąć normalnie, tylko zawsze nas obejmował. Ludzie często go widzieli w galerii jak chodził z dziewczynkami za rękę, patrzyli się na to dziwnie, ale nikt nie reagował. W stosunku do mnie nigdy nie próbował się zbliżyć, czy robić coś innego. On zawsze wydawał mi się taki inny… – opowiada GAZECIE była uczennica mężczyzny.
Urząd Miejski w Starachowicach, któremu podlega ta placówka kultury, wydał oświadczenie w tej sprawie:
„Jesteśmy wstrząśnięci zaistniałą sytuacją. Natychmiast po tym, jak dowiedzieliśmy się o sprawie, zapewniliśmy pomoc psychologiczną dla osoby poszkodowanej i jej rodziny. Do czasu przybycia policji, wspólnie z dyrekcją placówki, zabezpieczyliśmy pokój, w którym pracował zatrzymany. Deklarujemy pełną współpracę z organami ścigania. Jesteśmy przygotowani także, aby objąć pomocą psychologiczną inne osoby związane ze sprawą i ich rodziny” – czytamy.
Na temat tej zaskakującej i bulwersującej sytuacji wypowiedział się, zapytany przez nas, prezydent miasta:
– Nie wpłynęło (do UM – przyp. autor) żadne pismo dotyczące nieodpowiednich zachowań wobec nieletnich, natomiast w ostatnich latach, gdy mieliśmy donosy na działania Starachowickiego Centrum Kultury, były tam różne fragmenty dotyczące pracy tej jednostki. Staraliśmy się zweryfikować wszystkie informacje, które były zawarte w tych donosach, wzywając pracowników i dyrekcję jednostki do złożenia wyjaśnień. W tych postępowaniach wyjaśniających brali udział moi zastępcy, pani skarbnik, radca prawny. Te, które znalazły potwierdzenie, zostały nakazane do naprawy. Niestety, w donosach nie było informacji, o które pan pyta – powiedział prezydent Marek Materek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *