Getting your Trinity Audio player ready...
|
Mieszkańcy osiedla Skałka w Starachowicach po raz kolejny wyrazili swój sprzeciw wobec planowanej sprzedaży działek przy ulicy Leśnej, tym razem podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed sesją Rady Miasta przez radnych klubu TST, w miniony piątek, 25 października. Poruszaliśmy już ten temat w sierpniu i wrześniu, kiedy mieszkańcy i radni składali petycje i organizowali protesty. Jak podkreślają, prezydent miasta Marek Materek zignorował ich apel, ogłaszając przetarg na sprzedaż działek, mimo wyraźnego sprzeciwu lokalnej społeczności.
– Szanowni Państwo, mieszkańcy osiedla Skałka, którzy wspierają mnie, byli obecni na sierpniowej sesji Rady Miasta ze swoją petycją oraz na spotkaniu przed blokami – takimi słowami rozpoczął konferencję radny Mirosław Gęborek. Ich głos nie dotarł jednak do władz miasta, dlatego przyszli na sesję. Pan prezydent zignorował wtedy grupę mieszkańców, opuszczając wówczas obrady. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi na naszą petycję – zamiast tego ogłoszono przetarg na sprzedaż działek przy ulicy Leśnej. Wprowadza się opinię publiczną w błąd, twierdząc, że na tej ulicy będą budowane mieszkania. Owszem, STBS planuje budowę bloków, ale po drugiej stronie ulicy. My popieramy ten projekt, ponieważ mieszkania są potrzebne. Jednakże działki te są istotne dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców, gdyż chronią bloki przed zalaniem. Osiedle było zaprojektowane tak, aby samochody nie przejeżdżały przez teren mieszkalny, a parkingi powstały na jego obrzeżach. Dlaczego dla Starachowic, przykładem nie może być Kraków, który uchwałą zabezpieczył tereny zielone, dbając o to, by w dobie zmieniającego się klimatu nie betonować przestrzeni – dodał radny M. Gęborek.
Wyraźny sprzeciw mieszkańców
Następnie głos zabrali przedstawiciele mieszkańców z ulicy Leśnej. – Przyszliśmy tutaj, aby wyrazić sprzeciw wobec sprzedaży działek na Leśnej. 30 sierpnia skierowaliśmy petycję w sprawie odstąpienia od sprzedaży tych działek, podpisaną przez ponad 300 osób, lecz do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jesteśmy członkami zarówno miasta, jak i spółdzielni mieszkaniowej, a obecnie czujemy się ignorowani w kwestii dla nas kluczowej. Jesteśmy przeciwni wyprzedawaniu majątku miasta i obawiamy się, że zielone tereny naszego osiedla znikną. Zastanawia nas, dlaczego nie opracowano i nie przedstawiono do konsultacji społecznych planu zagospodarowania przestrzennego. Obawiamy się, że najatrakcyjniejsze tereny miasta trafią w prywatne ręce, a mieszkańcy stracą wpływ na to, co powstanie w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Wnosimy ponownie o zaprzestanie sprzedaży tych działek – dobro, zdrowie i komfort mieszkańców powinny być priorytetem dla prezydenta i rady miasta – dodała przedstawicielka społeczności z ulicy Leśnej. – Zebraliśmy 342 podpisy, i jeśli to za mało, to zbierzemy ich więcej, bo ta sprawa jest dla nas niezwykle istotna. Przypominamy, że to mieszkańcy wybrali pana Materka na prezydenta, a teraz ich głos nie jest uwzględniany, co budzi rozczarowanie. Jesteśmy zasmuceni postawą prezydenta. Jako przykład podajemy sytuację z budową stadionu – dziś prezydent chwali się, że powstaje, a jeszcze kilka lat temu planował go sprzedać. Musimy więc działać, by zablokować sprzedaż majątku, który należy do nas wszystkich – dodała inna mieszkanka ul. Leśnej, podczas konferencji prasowej.
Brak informacji budzi obawy
Mieszkańcy wielokrotnie podkreślali, że nie sprzeciwiają się budowie mieszkań, jednak nie dostrzegają sensu w realizacji takiego projektu w tym miejscu,. Obawiają się, że prywatny inwestor może przekształcić te tereny w sposób niezgodny z ich potrzebami. Wyrazili swoje rozczarowanie, że ich głos jest ignorowany przez władze, mimo iż to oni wybrali obecnego prezydenta. – Miasto należy do nas wszystkich, a jego majątek, zwłaszcza tereny zielone, powinny być zachowane dla dobra społeczności – mówili mieszkańcy. Protest mieszkańców, poparty przez radnych klubu TST, czyli radni: Mirosław Gęborek, Dariusz Grunt, Piotr Capała i Konrad Rączka to apel o ponowne rozważenie sprzedaży działek i przeprowadzenie konsultacji społecznych, które uwzględnią ich potrzeby oraz zapewnią ochronę zielonego charakteru osiedla. – Jeden z mieszkańców podkreślił swoje obawy dotyczące zalewania piwnic w blokach, jeżeli obecnie zielony teren zostanie zabetonowany. – Warto, by wykonać ekspertyzy czy zabetonowanie tych działek nie zagraża naszym blokom w kwestii podtopień – dodał.
Problem ulicy Oświatowej
– Podobna sytuacja dotyczy ul. Oświatowej, gdzie działka podstępem przez lata była przygotowana do sprzedaży. Handel nieruchomościami to nowa zabawka w rękach prezydenta. On wpada na pomysł i go realizuje. Dodatkowo pan prezydent w intrenecie wprowadza mieszkańców w błąd. Mieszkańcy myślą, że tam powstaną bloki komunalne. Otóż nie! Działki te przeznaczone są na sprzedaż dla inwestorów prywatnych – mówił radny Dariusz Grunt, dodając, że mieszkańcy tego osiedla wyrazili swój sprzeciw i zebrali ponad 700 podpisów.
Konferencję prasową zakończył radny Mirosław Gęborek następującym stwierdzeniem: – Dzisiaj w mieście mamy do czynienia z jednoosobowym, autokratycznym zarządzaniem. Decyduje jednoosobowo prezydent i 13 radnych bezrefleksyjnie głosuje.