Getting your Trinity Audio player ready...
|
To był 13 grudnia 1981 roku. Ludzi szykujących się do pracy obudził stan nadzwyczajny, który zaowocował internowaniem tysięcy działaczy opozycji antykomunistycznej, tysiące kolejnych było inwigilowanych i zastraszanych. Wyciągnięto rękę w kierunku tych, którzy sprzeciwili się zbrodniczej komunistycznej władzy.
Tak, jak co roku, 13 grudnia, Starachowice oddało cześć tym, którzy w wielu przypadkach zapłaciło życiem, za swoją odwagę, niezłomność i determinację w walce o wolną Polskę.
Rocznicę tę upamiętniła Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność”. O godzinie czternastej związkowcy zebrali się pod Tablicą znajdującą się na Budynku Biurowca Głównego MAN-a, która poświęcona jest działaczom „Solidarności” z Fabryki Samochodów Ciężarowych.
Głos zabrał przewodniczący Jan Seweryn, który przypomniał jak wglądało wprowadzenie stanu wojennego w Starachowicach. Przewodniczący nawiązał także do obecnej sytuacji w MAN, gdzie pracy pozbawianych jest 860 pracowników, a dzieje się to tuż przed Świętami Bożego Narodzenia.
Wiązankę pod tablica złożyli Jan Seweryn i Waldemar Maciąg. Znicze zapalili Mariusz Dzwonek i Jacek Cieśla. Poczet sztandarowy stanowili: Mirosław Górecki, Stanisław Moroń i Jan Dudzic.
Dalsza część uroczystości przeniosła się do kościoła Wszystkich Świętych, tam odprawiono mszę w intencji ofiar stanu wojennego. Pod pomnikiem „Solidarności” i przy tablicy pomordowanych robotników złożono kwiaty i zapalono znicze. W imieniu organizacji związkowej wiązanki złożyli Jan Seweryn i Sylwia Mirota. Poczet sztandarowy stanowili: Waldemar Maciąg, Maciej Maciąg i Mariusz Wolański. W uroczystości udział brali przedstawiciele komisji zakładowych starachowickich organizacji związkowych „Solidarności” oraz kilku kombatantów „Solidarności”.”
„Solidarność znaczy jeden z drugim, razem, nigdy jeden przeciw drugiemu” – mówił Jan Paweł II. To właśnie działacze Solidarności w 1981 roku sprzeciwili się zbrodniczej komunistycznej władzy, sprzeciwili się zniewoleniu narodu i zwyciężyli. Nie sposób o tym nie pamiętać.