POŻEGNANIE POETKI Z WĄCHOCKA

Getting your Trinity Audio player ready...

Zasłużoną dla regionu świętokrzyskiego wieloletnią nauczycielkę Szkoły Podstawowej w Wąchocku, wielką humanistkę i poetkę Janinę Kołsut społeczność Wąchocka pożegnała 31 maja br. Zmarła 29 maja br. w  wieku 97 lat.
W pogrzebie uczestniczyła liczna rzesza jej uczniów, obecnych i emerytowanych nauczycieli wąchockiej szkoły, burmistrz Jarosław Samela, wielu mieszkańców miasta i gminy, rodzina. Mszę św. żałobną odprawił ojciec Gerard, z wąchockiego zakonu Cystersów. Paweł Ciok, lokalny poeta i działacz społeczny, przypomniał jeden z wierszy poetki z jej tomiku „Moje słowa” i zaprezentował swój wiersz, poświęcony zmarłej.
Słowa pożegnania, wraz z wierszem i pamiątkowym zdjęciem, przesłał do GAZETY jeden z  wychowanków Janiny Kołsut – Waldek Bilski z Warszawy z serdeczną prośbą o publikację.
Droga Pani Janino
Czar Melpomeny dawał Ci siłę
Budować z nami teatr wąchocki.
Ty byłaś matką uczącą grania
Nasz różnobarwny zespół uczniowski.
To Balladyna stała się hasłem
Wieczornych spotkań wśród ławek szkolnych,
Przy których praca z Tobą nad tekstem
Potrzebowała ćwiczeń mozolnych.
Ty byłaś duszą tego teatru,
Stwórczynią wszystkich jego postaci.
Twój przykład – znajomość fachu,
Naszą młodą wyobraźnię wzbogacił.
Wciąż dźwięczą w myślach dobrane role:
Pięknych cór Wdowy, figlarnej Skierki,
Dialogi Grabca, Goplany, Kirkora,
Słychać osądy jakie wyraża pustelnik.
Żadnymi słowy nie sposób oddać
Tej atmosfery przygotowania :
Szycia kostiumów, zbijania makiet
I dekoracji malowania.
Na czas premiery musiało istnieć
Dziesiątki różnych rekwizytów:
Rycerskie zbroje, insygnia króla i urządzenia
Będące dziełem naszych własnych magików.
Kiedy nadchodził już czas wystawienia,
Produkcja i sprzedaż biletów ruszały
A przywiezione z lasu drzewa i krzewy ,
Przestrzeń na scenie wypełniały.
Dzwonek oznajmiał początek sztuki,
Światła widowni powoli gasły,
Ciężka kurtyna się rozsuwała,
W świetle reflektorów emocje rosły.
Pani reżyser w roli suflera,
Nerwowo szepce słowa swych orłów,
Jedni już grają, inni czekają,
Naśladując tętent koni, śpiew drozdów.
Za sceną życie toczy się wartkie,
Ten ściemnia światło, tamten grzmi blachą,
Ktoś zachichocze, zaskrzypią deski,
Reżyser karci i grozi draką.
Po kilku wąchockich wystawieniach,
Ruszyłaś z nami w objazd powiatu,
By osiągnięcia swoich uczniów
Pokazać lokalnemu światu.
Tak bardzo wdzięczni jesteśmy Tobie –
Pani Janino – za te chwile,
A naszą klasę i wspólne wędrówki,
Zawsze wspominać będziemy mile.
Twój teatr wypełniał nasze umysły,
Był szansą na lepsze przeżycie szkoły.
Dziś Twa poezja przemawia do nas
I sławi Wąchock w sposób wspaniały.
Niech Twoja twórczość zawsze blaskiem świeci,
Będzie mottem do refleksji, nauką dla dzieci,
Opisy dziejów i przyrody wierszem napisane,
Jako pieśń o wąchockiej ziemi – pozostaną niezapomniane.
Waldemar Bilski
Wiersz przekazałem Pani Janinie podczas uroczystości z okazji wydania jej poezji, 10 czerwca 2000

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *