Mieszkańcy Starachowic sprzeciwiają się uciążliwej działalności tartacznej przy ulicy Kanałowej. Hałdy zrębków drewna stają się miejscem niebezpiecznych zabaw dla dzieci, a donośny hałas i dym budzą obawy o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców. Władze otrzymały protesty i żądania zaprzestania tej działalności.

MŁOTKIEM BILI PO GŁOWIE

Getting your Trinity Audio player ready...

Dwóch mężczyzn: 28 i 32 -letni, miało pobić w Wielką Sobotę 29-latka ze Starachowic. Tym razem pięści nie wystarczyły, w ruch poszedł więc młotek, a wszystko ponoć z zazdrości o kobietę…
Poszło o właścicielkę mieszkania, w którym doszło do scysji. Tuż przed świętami odwiedził ją narzeczony, który przyjechał do niej razem z kolegą. Trochę tam posiedzieli, a później wyszli. Kiedy wrócili, w środku był obcy mężczyzna z jakąś kobietą, co tak rozwścieczyło narzeczonego, że razem z kolegą rzucił się na gościa okładając go młotkiem, łamiąc go ponoć na głowie 29 -latka. Oprócz obrażeń głowy miał też stłuczone przedramię. Rany na szczęście były dość powierzchowne i po udzieleniu medycznej pomocy mężczyzna opuścił szpital.Krewkiego absztyfikanta w pierwszy dzień świąt zatrzymała policja. Jak się okazało, to 32 -letni mężczyzna bez stałego meldunku. Podobny los spotkał jego 28-letniego kolegę z gminy Brody, któremu zarzuca się również pobicie, choć bez użycia niebezpiecznego narzędzia, za co odpowiadać ma starszy z nich. Obaj są dobrze znani starachowickiej policji, co potwierdziła GAZECIE rzecznik KPP Monika Kalinowska. Starszy ma już na koncie m.in. znęcanie, uszkodzenia ciała, a młodszy pobicia. Teraz odpowiadać ma za nie w warunkach recydywy. W zeszłym tygodniu zostali doprowadzeni do prokuratury. (An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *