Na podstawie treści posta zdecydowałam się na krótki opis alternatywny dla obrazka wyróżniającego: "Zainspiruj się do działania - motywacyjna grafika z napisem 'Nigdy nie jest za późno, aby zacząć' na tle zachodzącego słońca nad górami".

Piją i hałasują

Getting your Trinity Audio player ready...

Na pijących alkohol i urządzających nocne libacje przy ul. Staszica skarży się starachowiczanka. – Czy ja i moje dzieci na własnym osiedlu nie mamy prawa do wypoczynku i bezpieczeństwa? – pisze w mailu do redakcji.
– Mieszkam w jednym z bloków przy ulicy Staszica, ciężko pracuję, wiele nie zarabiam, a jedyne o  czym marzę, kiedy przychodzi koniec tygodnia, to odpocząć i wyspać się porządnie, żeby zebrać siły na kolejny pracowity tydzień. I tak do znudzenia. Niestety, w naszym mieście nie jest takie proste. Już na początku wiosny, potem całe lato i jesień, gdy dopisuje pogoda, pod oknami bloków, głównie na ławkach przy klatkach i na placach zabaw dla dzieci, zbierają się grupki pijących alkohol panów – opisuje problem starachowiczanka.- Na swoje posiedzenia zbierają się w bardzo różne dni tygodnia i o różnych porach. Zachowują się bardzo ekspresyjnie i donośnie wyrażają emocje. Nie brakuje wulgarnych słów, zwierzęcych odgłosów i wrzasków. Nierzadko załatwiają potrzeby fizjologiczne na elewację bloku i przy okazji rozbijają butelki, zostawiają śmieci i puszki, które sprzątają potem mieszkańcy osiedla. Ktoś mógłby zapytać dlaczego nie interweniuję i nie dzwonię na policję? Dzwonię, bardzo często, ale niestety służby mundurowe często bagatelizują zgłoszenia – twierdzi czytelniczka.- Powrót do domu z pracy w godzinach wieczornych do najbezpieczniejszych i najprzyjemniejszych nie należy, bo przecież człowiek drży ze strachu, żeby go któryś z tych „zakapiorów” nie okradł albo nie zaczepił. Najbardziej boli mnie skala problemu i przyzwolenie społeczne na takie zachowania. Gdzie są instytucje pomocy, gdzie jest policja? Kto jest odpowiedzialny za walkę z tą szerzącą się patologią? – pyta kobieta.Okazuje się, że policji problem na ul. Staszica jest dobrze znany..- Jest reakcja naszych patroli. Są zadaniowane na kontrolę tego miejsca. Dzielnicowy również zna problem – zapewnia nas Monika Kalinowska, rzecznik starachowickiej policji i dodaje, że podjęto już próbę cofnięcia zezwolenia na sprzedaż alkoholu w sklepie przy ul. Majówka, w którym głównie zaopatrują się w procentowe trunki amatorzy picia pod chmurką.(J)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *