ZBOCZENIEC GRASUJE W MIEŚCIE

Getting your Trinity Audio player ready...

Szedł za kobietą aż na Orłowo, golusi, jak Pan Bóg go stworzył. Weszła szybko do domu, a on ubrał się w krzakach i odjechał ukrytym tam samochodem.
Na zupełnie nagiego mężczyznę natknęła się w miniony poniedziałek mieszkanka osiedla Orłowo w Starachowicach. Wracała akurat z pracy, a że godzina była dość późna, dochodziła 23.00, zaniepokoiły ją głośne kroki. Ktoś faktycznie szedł za nią i pochrząkiwał pod nosem. Odwróciła się szybko i zobaczyła nagiego mężczyznę. Przyspieszyła kroku, on zrobił to samo. Na szczęście była tuż przy swoim domu, więc doskoczyła szybko do furtki i wbiegła roztrzęsiona do mieszkania, opowiadając o wszystkim mężowi. Golas w tym czasie zniknął w wąskiej uliczce, gdzie musiał schować ubrania, bo kiedy mąż wyskoczył za nim na drogę zobaczył tylko jak wsiada kompletnie ubrany do samochodu i szybko odjeżdża.
– Wyglądało to tak, jakby dokładnie to zaplanował. Być może mijał się z żoną. Wyprzedził ją wcześniej, zostawił samochód w pobliżu i wyszedł z którejś uliczki, gdzieś w okolicy peronów – relacjonował nam małżonek, który widział ciemny samochód, odjeżdżający sprzed domu.
– Stał tam już wcześniej, ktoś go musiał odpalić, bo świeciła się na niebiesko stacyjka – stwierdził w rozmowie z nami. – Marki, niestety, nie rozpoznałem, widziałem tylko tablice, były miejscowe – relacjonował GAZECIE zdarzenie. Nie potrafił jednak opisać dokładnie ekshibicjonisty.
– Był normalnej budowy ciała, nie za gruby i nie za wysoki. Mógł mieć około pięćdziesiątki – stwierdził mężczyzna, który na drugi dzień powiadomił o tym Straż Miejską. Ta wzmogła swoje patrole w tej okolicy.
– Będziemy się baczniej przyglądać zarówno ulicy Nadrzecznej, jak i osiedlu Orłowo – powiedział komendant Waldemar Jakubowski, przypomniał również, że nie po raz pierwszy przyjdzie im szukać ekshibicjonisty.
Dwa lata temu udało się im zatrzymać 52-letniego mężczyznę który obnażał się w parku przed kobietami. Niemal natychmiast został zatrzymany. Jak się okazało, był pijany. Miał w organizmie ok. 1 promil alkoholu. Twierdził, że nic złego nie robił. Chciał załatwić po prostu potrzebę fizjologiczną. Kolejny pojawił się w okolicy basenu, odpowiadał za nieobyczajny wybryk. Tym razem jednak mężczyzna się nie rozbierał. Był cały nagi. Aż strach pomyśleć, że na taki obrazek mogło natknąć się dziecko.
Strażnicy proszą, aby nie reagować na tego rodzaju wybryki, nie prowokować ani też nie wyśmiewać, co mogłoby skłonić ich do ataku. Należy zachować obojętność i jak najszybciej powiadomić służby.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *