Narodził się Ignacy Olesiński! Maluszek ważył 2830 g i mierzył 50 cm przy narodzinach 21 października. Gratulacje dla Joanny i Adriana!👶🎉

Nie będzie pierwszaków w Wąchocku?

Getting your Trinity Audio player ready...

Bardzo możliwe, że w nowym roku szkolnym nie będzie klasy pierwszej w Zespole Placówek Oświatowych w Wąchocku. Powodem jest niż demograficzny. Władze rozważają możliwość utworzenia klasy łączonej.
O zmniejszającej się liczbie uczniów i coraz większych problemach z organizacją klas mówiło się już od dawna. Donosi o nich na stronie m.in. portal www,wachock.info. Takich problemów z utworzeniem oddziału pierwszego w Zespole Placówek Oświatowych w Wąchocku, jak ma to miejsce obecnie, jeszcze nie było.
– Pojawił się w chwili, gdy zmieniono ustawę o systemie oświaty i wprowadzono znów obowiązek szkolny nie od 6. a od 7. roku życia – informuje burmistrz Jarosław Samela. – Na podstawie uprzednio obowiązujących przepisów, do pierwszej klasy poszło 34 sześciolatków, z czego utworzone zostały dwie klasy. Teraz, jako 7-latkowie, przejdą do drugiej klasy. Będzie natomiast problem z organizacją pierwszej, bo w wieku 7 lat (tj. podlegającym obowiązkowi szkolnemu) mamy już tylko w Wąchocku dwoje dzieci, z czego jedno z przyczyn zdrowotnych możliwe, że będzie mieć odroczenie. W tej sytuacji zostałoby jedno. Wprawdzie jest jeden rodzic, który deklaruje pozostawienie dziecka na drugi rok w pierwszej klasie, ale nawet z nim mielibyśmy tylko 2 dzieci, a w tej sytuacji gmina nie ma już obowiązku uruchamiania klasy – powiedział burmistrz.
Będą natomiast utworzone w szkołach w Parszowie i Wielkiej Wsi, choć nielicznie, bo 8-9 -osobowe oddziały. Teoretycznie dziecko miałoby gdzie realizować swój obowiązek, ale, ani rodzice, ani władze nie są tym zachwyceni.
– Nie chodzi tylko o dowóz dziecka, który można przecież zorganizować, lecz przede wszystkim o jego wyalienowanie w gronie tutejszych rówieśników i przejście do innej miejscowości, co wyłącza jego funkcjonowanie w środowisku wąchockim na kilka lat – argumentuje burmistrz.
W tej sytuacji pojawił się pomysł uruchomienia klasy łączonej, podobnej do tych, które funkcjonowały kiedyś w Marcinkowie. Gdyby udało się go zrealizować, dziecko uczyłoby się z rówieśnikami, którzy rozpoczęli naukę rok wcześniej (formalnie już z drugiej klasy) i z pomocą nauczyciela wspomagającego realizowałoby program dla klasy pierwszej
– Gdyby dziecko dobrze się rozwijało, być może byłaby szansa przyspieszyć później jego naukę, by jeszcze przed klasą czwartą dogoniło wiedzą rówieśników – powiedział burmistrz, zaznaczając, że wszystko byłoby uzależnione od rozwoju malucha. Niezależnie jednak od tego, powstanie klasy łączonej wydaje się dzisiaj najlepszym wyjściem.
Aktualnie ten wariant omawiany jest z rodzicami i z kuratorium. Decyzja w tej sprawie musi zapaść niebawem. Do końca kwietnia dyrekcja ZPO w Wąchocku, podobnie jak innych szkół, musi przedstawić w gminie projekt organizacyjny.
– Wszystkie ruchy kadrowe kończą się w maju. Potem nie ma już szans na ewentualne redukcje etatów – powiedział nam burmistrz. A takie mogą się zdarzyć w przypadku niżu demograficznego, chociaż nie muszą, bo – jak przypomniał włodarz – są też zerówki, do których będą mogli być przesunięci nauczyciele ze szkół.
– Na razie jest to problem tego roku, który wypłynie za kolejne trzy lata, gdy dojdzie do klasy czwartej ten pusty rocznik. Myślę, że jakoś to przeżyjemy, choć oczywiście będzie nas to kosztować. W końcu uruchamiamy 2 deficytowe klasy w Parszowie i Wielkiej Wsi (żeby mówić o bilansowaniu musiałyby liczyć po ok. 24 uczniów) i bardzo możliwe, że klasę łączoną w Wąchocku, która będzie także deficytowa. W sumie potrzeba będzie ok. 2 etatów więcej, czyli ok. 120 tys. zł ponad to co, wydajemy obecnie – powiedział burmistrz.
Na to jednak – jak stwierdził – gmina wpływu za bardzo nie ma.
– Nie chcemy i nie możemy naciskać na rodziców, by wcześniej lub później dawali dzieci do szkoły. To jest ich indywidualna decyzja, z którą – jako samorząd – musimy się liczyć. W tej chwili dokładamy już do oświaty ok. 2 mln 200 tys. zł. Myślę, że damy radę znaleźć także kolejne 120 tys. zł – dodał burmistrz. (An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *