Getting your Trinity Audio player ready...
|
Kiedy zapytano mnie, co ważnego będzie się działo w mieście w bieżącym i kolejnych latach, to oprócz kwestii związanych z remontami dróg, zbiorników wodnych albo rewitalizacją parku, wskazałem również na kwestie rozwoju inwestycji mieszkaniowych. Zagadnienie to ma w Starachowicach bardzo istotne znaczenie społeczne.
Gołym okiem widać, jak z tygodnia na tydzień pojawiały się koleje metry nowych budynków wielolokalowych, budowanych przy ul. Piłsudskiego przez Starachowickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Po zakończeniu inwestycji gmina będzie dysponowała 60 nowymi mieszkaniami do wynajmu dla mieszkańców. To oczywiście nie wyczerpuje lokalnych potrzeb, które są dużo wyższe. Trzeba jednak zauważyć, że tego typu inwestycje prowadzone są również przez prywatne podmioty. Nie tak dawno powiat starachowicki sprzedał nieruchomość przy ul. Oświatowej (stara siedziba starostwa i szkoły muzycznej). Nowi właściciele deklarują, że wkrótce rozpocznie się modernizacja budynku, tak aby w przyszłym roku oferta mieszkaniowa w naszym mieście poszerzyła się o kolejnych 70 lokali o powierzchni od 25 do 90 metrów kwadratowych, które będą do nabycia na własność.
Również dotychczasowe budynki wielolokalowe w naszym mieście podlegają modernizacjom. W ramach rewitalizacji osiedla Wzgórze część lokali ma zostać kompleksowo wyremontowana, włącznie z wymianą źródła ogrzewania, które nierzadko jest utrapieniem lokatorów. Spalony budynek przy ul. Mickiewicza 10 został już odnowiony i w środku nie przypomina już warunków sprzed pożaru. Pora, aby kolejne budynki równały do tego poziomu.
Tym niemniej uporządkowania wymaga również polityka mieszkaniowa miasta. Niejednokrotnie zwracali się do mnie różni mieszkańcy, posiadający wyjątkową sytuację rodzinną, która generowała również potrzeby mieszkaniowe. Bywało również, że wskazywali konkretne gminne mieszkania, które formalnie zostały wynajęte, ale albo nikt w nich nie przebywał albo najemca podnajmował je innym osobom. Z usta moich rozmówców padało podejrzenia, że pełnoprawni lokatorzy wyjechali długookresowo zagranicę zarabiać pieniądze, a dodatkowo wynajęli mieszkanie komuś innemu i generują sobie kolejne przychody. Czy tak jest naprawdę? Trudno powiedzieć. Natomiast z pewnością należy wprowadzić mechanizmy wykluczające możliwość powstawania takich sytuacji, które przeczą celom polityki mieszkaniowej gminy. Mam nadzieję, że dokonana zostanie weryfikacja bieżącego stanu oraz zmiany, które wniosą nową jakość do tej części gminnej działalności.