Getting your Trinity Audio player ready...
|
Pani Adrianna, młoda starachowiczanka, mama 7 – letniego syna na początku br. została poważnie poparzona we własnym mieszkaniu w czasie wybuchu ciekłego paliwa do biokominka. Ma mocno uszkodzoną skórę m.in. twarzy, szyi i klatki piersiowej. Jest w trakcie leczenia bolesnych ran, ale to dopiero początek bardzo długiej drogi do odzyskania w miarę dobrego wyglądu i sprawności. Jej bliscy już ruszyli z pomocą organizując zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl. Pomóżmy i my swoimi wpłatami. Możemy to zrobić korzystając z linka, który podajemy w artykule.
Dramatyczny wypadek z udziałem pani Adrianny wydarzył się późną nocą 20 stycznia br. Jak wynika z jej historii, opublikowanej na wspomnianym portalu, była wtedy w mieszkaniu z synem Ignacym.
– Jest spokojny zimowy wieczór, siadasz na kanapie. Synek już śpi. Włączasz interesujący serial i delektujesz się chwilą. Nic nie wskazuje, że tego dnia coś się jeszcze może wydarzyć…Chwilę przed północą dochodzi do nieszczęśliwego wypadku. Wybucha paliwo do biokominka, eksplozja wyrywa okno balkonowe wraz z framugą. Żywy ogień pokrywa ciało Ady. Huk i alarmy aut zaparkowanych wokół budynku stawiają zasypiające osiedle na nogi. Nadludzką mocą wyrywa drzwi do łazienki i próbuje gasić płonące włosy, twarz, ręce, klatkę. Słychać sygnał straży pożarnej, nadbiegają sąsiedzi, widać nadchodzącą pomoc. Dopiero teraz dociera ból. Jego intensywność wielokrotnie przekracza poziom, jakiego kiedykolwiek wcześniej doświadczyła – czytamy we wspomnieniach tych dramatycznych chwil.
Rany od ognia są tak poważne, że kobieta zostaje przewieziona do specjalistycznej placówki medycznej. Trafiła do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej. Stwierdzono u niej poparzenia II i III stopnia obejmujące skórę twarzy, szyi, klatki piersiowej, nadgarstka oraz bocznej części uda i tułowia. W sumie 18% powierzchni ciała. Przeszła 2 przeszczepy skóry, którymi zostały pokryte wszystkie poparzone części ciała oraz kilkanaście zabiegów usuwania martwych tkanek z ran.
– W takich chwilach najgorsza jest bezsilność, w której znajdujemy się patrząc na jej NIEWYOBRAŻALNE cierpienie. W którym nie pomagają nawet najsilniejsze leki dostępne na rynku. Adka to nie tylko genialna osoba, również wspaniała Mamcia (bo tak właśnie do niej zwraca się synek). Także niezwykła partnerka, przyjaciółka z niespotykanym poczuciem humoru. Wierzymy, że Ada wróci do pełnej sprawności. Jednocześnie wiemy, że jest to proces długotrwały, który może trwać latami. Zabiegi, przeszczepy i związany z tym pobyt w szpitalu to tylko część leczenia, właściwie jego początek. Nieodzowna jest wyspecjalizowana pomoc fizjoterapeutyczna, opieka psychologiczna. Powrót do zdrowia mogą przyspieszyć nierefundowane, a niezwykle potrzebne rehabilitacje, masaże, zabiegi plastyczne i kosmetyczne, laseroterapie, mezoterapie, kąpiele lecznicze, specjalistyczne maści, kremy oraz bardzo kosztowne (szyte na miarę) ubrania uciskowe. Zróbmy Adzie prezent na 30-ste urodziny i dajmy jej możliwość powrotu do zdrowia, do życia, do nas. Każda kwota, która zostanie wpłacona to dar i szansa – apelują bliscy prosząc o udział w zbiórce pod hasłem „Z Serca dla Skóry: Rozpalmy solidarność dla życia bez blizn!” prowadzonej za pośrednictwem portalu zrzutka.pl pod linkiem: https://zrzutka.pl/7naxd6?utm_medium=social&utm_source=facebook&utm_campaign=sharing_button