fot. Gazeta Starachowicka

RADNI PODJĘLI DECYZJĘ. PODATKI OD NIERUCHOMOŚCI W GÓRĘ

Getting your Trinity Audio player ready...

Radni miejscy podczas październikowej sesji podjęli decyzję – choć niejednogłośnie – o wzroście od 2024 roku w Starachowicach podatku od nieruchomości o 15 procent. Prezydent Marek Materek uzasadniał wprowadzenie uchwały pod obrady tym, że do budżetu miasta wpłynie z tego tytułu 5,5 miliona złotych więcej, a pieniądze te zostaną przeznaczone na obligatoryjną podwyżkę płacy minimalnej dla osób pracujących w jednostkach podległych gminie.
Zanim doszło do głosowania, podczas obrad odbyła się dyskusja, w trakcie której i radni i prezydent przedstawiali swoje argumenty.
Radny Dariusz Nowak porównywał Starachowice do Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie stawki podatku od nieruchomości od kilku lat są na niezmiennym poziomie, niższym niż w Starachowicach.
– Stawka od mieszkań wynosi 93 grosze za mkw, a ma wynosić 1,06 zł. W Ostrowcu Św. wynosi – 0,60 zł! Można? Można! Podobnie jest ze stawkami od nieruchomości związanymi z prowadzeniem działalności gospodarczej – ma nastąpić wzrost o 4,09 zł. To znacząca podwyżka – z 27,24 zł od mkw. do 31,33 zł za mkw. W Ostrowcu Św. płacą 21,07 zł. Jeśli w Starachowicach nastąpi podwyżka podatku, a w Ostrowcu Świętokrzyskim nie, to różnica będzie wynosiła już 10 zł na jednym metrze kwadratowym. To może wpłynąć na kondycję przedsiębiorców w Starachowicach. Nie powinniście tego podatku podnosić. W przypadku nieruchomość o pow. 10 tys. m.kw i 5 tys. m.kw. grunt miesięcznie to będzie wzrost o ponad 3 tys. zł – podkreślił radny Prawa i Sprawiedliwości. Jako przykład dużego pracodawcy wymienił m.in. starachowicki szpital, który z tytułu wzrostu podatku od nieruchomości, będzie musiał zapłacić 75 tysięcy złotych więcej.
Prezydent Marek Materek zgodził się, że każda podwyżka, w tym podatków, nie jest decyzją, która zadowoli mieszkańców. Jednak zwrócił uwagę na fakt, że to w trakcie rządów tzw. Zjednoczonej Prawicy doszło do zmian w finansach publicznych, przez co samorządy mają mniejsze wpływy do budżetów.
– Ta podwyżka wynika wprost z działań partii politycznej, którą reprezentuje pan Nowak. W tej kadencji rządzący wprowadzili zmiany podatkowe, co spowodowało mniejszy wpływ pieniędzy do budżetu. To pana partia polityczna zdecydowała o wzroście wynagrodzenia najniższego o 700 zł brutto – wskazywał Marek Materek. Dodał, że wystarczy chwila, by sprawdzić, że w Polsce już są samorządy, które podjęły decyzję o podwyżce podatku od nieruchomości. Są to m.in. Lublin, Katowice, Malbork, Gdańsk, czy Gorzów Wielkopolski.
– Pytanie brzmi, dlaczego samorządy podnoszą podatki? Czy samorządowcy chcieliby uderzyć w swoich mieszkańców, czy nie mają wyjścia? – kontynuował prezydent. Odpowiedział również na próbę porównania Starachowic i Ostrowca Świętokrzyskiego. – Podatek od nieruchomości u sąsiadów jest niższy, ale płacą o wiele, wiele drożej za ogrzewanie i nie mają bezpłatnej komunikacji.
Dariusz Nowak bronił działań rządu, tłumacząc, że podatek dochodowy został obniżony, aby Polacy płacili mniejsze podatki, stąd też mniejsze dochody do gmin.
– Obniżając podatki dochodowe, rząd ma wyższe wpływy z podatku VAT. Gminy nie mają udziału w podatku VAT. Ograbiono samorządy, a rząd skorzystał – odpowiedział M. Materek.
Jednak radny Nowak nie dawał za wygraną, wskazują, że przecież dzięki większym wpływom do budżetu państwa, Starachowice otrzymywały poważne zastrzyki finansowe ze strony rządu na inwestycje przeprowadzane w mieście.
– Z czego pan proponuje zrezygnować w kolejnym roku? Nie wskazał pan ani jednej złotówki. To demagogia i populizm – odpowiedział mu włodarz miasta.
Marek Materek wyjaśnił, że gmina potrzebuje 5,8 miliona złotych na sfinansowanie podwyżki płacy minimalnej oraz około 400 zł brutto dla innych, którzy zarabiają więcej niż najniższa krajowa, by wyrównać płace.
– Pan prezydent jest kierownikiem zakładu i to on musi rozwiązać ten problem. Z czego pan, panie prezydencie, by zrezygnował? Moim zdaniem, przykładowo 5 milionów złotych własnych pieniędzy dołożonych do Pałacyku, to nie była rozsądna decyzja. Może gmina w roku 2024 powinna poczynić oszczędności? Może warto wsłuchać się w głos przedsiębiorców. Takie same problemy będą mieli właściciele firm, bo też będą musieli podnieść wynagrodzenia. To nie tylko samorząd. Prezydent weźmie trochę pieniędzy od pracodawców, a oni od kogo wezmę? Od „rynku”? Nie zawsze już się da.  Czy gotowy jest pan zrobić ukłon w stronę przedsiębiorców o 2 złotych mniej za mkw.? – powiedział radny Sylwester Kwiecień.
– Wzrost podatku od nieruchomości uderzy najbardziej w przedsiębiorców. Co gmina robiła w swoich działaniach, aby zabezpieczyć wcześniej środki na wzrost wynagrodzeń? – zapytał w imieniu przedsiębiorców radny Dariusz Grunt. – Nie ma wątpliwości, że w mieście nastąpiły duże zmiany, jednak w paśmie sukcesów pojawiły się błędy, które skutkowały dokładaniem środków finansowych, a z czego nie wyciągamy wniosków. Np. nasadzenia roślin, gdzie idziemy zbyt rozrzutnie w tym kierunku – mówił.
Prezydent Marek Materek dodał, że jego administracja w racjonalny sposób gospodaruje budżetem, a za nim został przygotowany projekt uchwały o podwyżce podatku od nieruchomości, trwały analizy, czy i z czego gmina może zrezygnować. Skarbniczka miasta Beata Pawłowska zwróciła uwagę, że poziom zadłużenia miasta w ostatnim czasie znacząco się nie zmienił, ale zmienił się koszt obsługi długu. W 2021 roku było to pół miliona złotych, a obecnie 3,7 miliona złotych. Beata Pawłowska mówiła także o środkach własnych, które gmina będzie potrzebować na inwestycje. Jeśli podatki nie zostałyby podniesione, miasto musiałoby zrewidować swoje dalsze plany inwestycyjne.
Kończąc dyskusję, radny Sylwester Kwiecień złożył wniosek formalny, aby w projekcie uchwały została obniżona stawka podatku od nieruchomości dla przedsiębiorców o 2 zł mniej, niż zaproponował prezydent miasta tj. z 31,33 zł na stawkę 29,33 zł. Jednak prezydent Starachowic zaapelował do radnych o nieprzyjmowanie tej poprawki. Radni odrzucili wniosek radnego Kwietnia, a następnie przegłosowali wzrost podatku od nieruchomości o 15 procent od nowego 2024 roku.
Za przyjęciem uchwały głosowało 13 radny: Tomasz Andrzejewski, Marek Kamiński, Mariusz Konarski, Dariusz Lipiec, Jarosław Nowak, Monika Nowak, Włodzimierz Orkisz, Jadwiga Piątek, Krzysztof Różycki, Monika Rutkowska, Marcin Sowula, Mariusz Zaborski oraz Krzysztof Zuba. Przeciw było 3 radnych: Sylwester Kwiecień, Rafał Lipiec Rafał i Dariusz Nowak. Od głosu wstrzymali się Dariusz Grunt i Michał Walendzik. Głosu nie oddała radna Niewczas Lidia.
Prezydent Marek Materek podziękował radnym za przyjęcie uchwały i zaznaczył, że dzięki temu nie braknie pieniędzy na pensje w budżetówce, co nie dotyczy jego wynagrodzenia. Odpowiedział mu radny Sylwester Kwiecień, który przypomniał, że pensja prezydencka jest regulowana odrębnymi przepisami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry