Uciążliwe zgłoszenia blokują linię

Getting your Trinity Audio player ready...

„Atakuje mnie kasownik biletowy”, „Czy możecie wyłączyć nadajnik, bo nie mogę zasnąć?”, „Czy Polska prowadzi jakieś działania wojenne?”. Telefony z takimi informacjami i pytaniami odbierali starachowiccy strażacy pod numerem alarmowym 998.
Zgodnie ze znowelizowanym w zeszłym roku kodeksem wykroczeń, za blokowanie linii alarmowej grozi wysoka grzywna, ograniczenie wolności, a nawet areszt. Są to numery alarmowe: 997, 998, 999 i 112. Uczą się ich nawet przedszkolaki i wiedzą, że wybiera się je w momencie prawdziwego zagrożenia. Nie wszyscy jednak traktują to poważnie, a niektórzy nawet wykorzystują je do głupich żartów. W lutym świętokrzyscy policjanci zatrzymali mieszkańca gminy Miedziana Góra, który przez kilka dni dzwonił na numer alarmowy i… śpiewał piosenki, albo opowiadał kawały w różnych językach. Sprawcą głupich żartów wcale nie okazał się jakiś „młokos”, a 50-letni mężczyzna, który teraz musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
O podobnym „wybryku” starachowiczanina w 2016 roku usłyszała cała Polska. Z tą jednak różnicą, że 31-letni dziś mieszkaniec naszego miasta dwukrotnie zadzwonił na lotnisko Okęcie i Modlin informując, że są tam podłożone ładunki wybuchowe. Ostatecznie mężczyzna został skazany na 2 lata i 4 miesiące więzienia, a do ma orzeczoną wysoką grzywnę.
Jak sprawa fałszywych alarmów i blokowania linii wygląda w naszym powiecie? Nie tak dawno kierowca, jadący drogą krajową nr 42, poinformował, że w Kuczowie pali się dom. Na miejsce wysłano kilka jednostek straży pożarnej i okazało się, że… pożaru nie było.
– Mężczyźnie wydawało się, że widzi zagrożenie i poczuł się w obowiązku poinformować o tym służby. W takich przypadkach nie mamy do nikogo pretensji i nikt nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności – mówi GAZECIE mł. bryg. Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w  Starachowicach.
Na przestrzeni ostatnich 8 lat (od 2010 roku) starachowiccy strażacy odebrali 239 zgłoszeń, których ostatecznie nie potwierdzono. Tylko 10 z nich to typowe fałszywe alarmy. Natomiast wspomnianych zgłoszeń w dobrej wierze było 149, a 80 to alarmy z instalacji wykrywania.
– W Starachowicach znajdują się takie obiekty, które są wyposażone w systemy sygnalizacji pożaru, które posiadają urządzenia do automatycznego przekazywania informacji o pożarze do stanowiska kierowania naszej komendy. Jeśli w szpitalu, którejś ze starachowickich galerii czy hotelu czujnik dymu wykryje pożar., to automatycznie taka informacja do nas dociera. W takiej sytuacji musimy wyjechać do zagrożenia, ale niestety są to systemy bardzo skomplikowane, składające się z kilku tysięcy elementów. Jest ryzyko uszkodzenia takiego systemu, czy też samoczynnego włączenia się alarmu, ale często zdarza się też, ktoś – mimo zakazu – zapali papierosa i alarm włączy się od dymu. Kiedy pojawia się zgłoszenie o pożarze w tak dużych instytucjach, wysyłamy na miejsce wszystkie siły jakie akurat posiadamy. W sytuacji, gdy jest to wyjazd do fałszywego alarmu, a w tym samym czasie w innej części miasta coś naprawdę by się wydarzyło, to wiadomo, że tam pomoc dotrze już później – informuje mł. bryg. Marcin Nyga.
Okazuje się, że w przypadku starachowickiej straży pożarnej największy problem stanowią nie fałszywe zgłoszenia, a uporczywe blokowanie linii alarmowej.
– Najwięcej problemów dostarczają nam osoby, które mają zaburzoną równowagę psychiczną. Na szczęście nie są to stricte telefony, które informują nas o fałszywych zagrożeniach. Bardziej chodzi o to, że te osoby chcą porozmawiać, blokują linię alarmową 998. W takiej sytuacji zawsze staramy się rozmowę jak najszybciej zakończyć, ale nie jest to proste, bo ucięcie nagle takiego telefonu powoduje, że ta osoba dzwoni za chwilę ponownie – dodaje M. Nyga.
Mieszkańcy naszego powiatu dzwonią z naprawdę dziwnymi sprawami. Pomocy szukają w przypadku, gdy np… nie mogą spać, albo zobaczą przelatujące helikoptery.
– Są to przeróżne telefony. Kiedyś zadzwonił do nas mężczyzna ze Starachowic z pytaniem, czy Polska prowadzi jakieś działania wojenne, bo nad miastem przeleciały dwa helikoptery. Osobiście przyjmowałem kiedyś rozmowę, w której pan jadący autobusem powiedział mi, że atakuje go kasownik biletowy. Szczególnie od jednej osoby otrzymujemy częste telefony w nocy. Pan prosi o wyłączenie nadajnika radiowo-telewizyjnego na Świętym Krzyżu, bo fale radiowe nie dają mu spać. Ta sama osoba dzwoni do nas również z prośbą o interwencję w sprawie nadajników telefonii komórkowej, które też nie pozwalają mu spać – opowiada starachowicki strażak.
Okazuje się, że w tego typu przypadkach prawo jest często bezsilne. Osobę z zaburzeniami psychicznymi ciężko ukarać, dlatego bardzo istotna jest rola oficera dyżurnego.
– Mamy już w tego typu sprawach dokładne rozeznanie. To są osoby z lekkimi zaburzeniami, które funkcjonują w społeczeństwie, nie wymagają leczenia w zakładach zamkniętych i tak naprawdę trudno jest w takich sytuacjach cokolwiek zrobić. Takie telefony nie generują dla nas dodatkowych kosztów czy też nie powodują realnego zagrożenia, ale blokują linię, a to już może mieć przykre konsekwencje. Dlatego też bardzo ważna jest tu rola oficera dyżurnego, który musi tak tę rozmowę poprowadzić, aby ją jak najszybciej zakończyć i nie spowodować tego, aby taka osoba zadzwoniła ponownie.
Problem ze zgłoszeniami pojawia się także w przypadku informacji z wojewódzkich centrów powiadamiania ratunkowego. Dyspozytorzy pracujący w innych miastach nie znają topografii innych miejscowości, przez co pojawiają się innego rodzaju problemy.
– Miesiąc temu w Starachowicach doszło do wypadku samochodowego, a pani zgłaszająca na 112 powiedziała, że doszło do niego na skrzyżowaniu ulic Radomskiej i Benedyktyńskiej. Taką informację przekazał nam dyspozytor WCPR, ale problem w tym, że w Starachowicach nie ma takiego skrzyżowania. Nie można się temu dziwić, bo dyspozytorzy nie znają topografii wszystkich miast w województwie, tym bardziej że zdarza się też tak, że w przypadku gdy numery alarmowe w Kielcach są zajęte, to nasze zgłoszenia obsługuje WCPR w województwie opolskim. Informacje o zdarzeniach trafiają do nas drogą internetową. Tutaj również istotna jest rola dyżurnego, który zna topografię miasta i musi odpowiednio zareagować. W tym konkretnym przypadku, o którym wspomniałem, dyżurny wysłał dwie różne jednostki w dwa miejsca: na ulicę Radomską oraz ulicę Benedyktyńską. W rzeczywistości wypadek zdarzył się na skrzyżowaniu ulic Radomskiej i Kieleckiej. Zgłaszająca była na tyle roztrzęsiona, że zwyczajnie jej się pomyliło – mówi Marcin Nyga.
Okazuje się, że nieznajomość topografii miasta to nie jedyny problem. Czasami zdarza się tak, że informacje nie są szczegółowe, albo przekazane w taki sposób, że przedstawiają inne okoliczności niż rzeczywiste zdarzenie.
– Nie zawsze informacje, jakie otrzymujemy z WCPR, są dokładne. Kiedyś otrzymaliśmy informację, że „samochód uderzył w ogrodzenie, gaz, atmosfera wybuchowa” i nie wiadomo o co dokładnie chodzi. Dyżurny stwierdził, że pewnie chodzi o instalację gazową w samochodzie, a w rzeczywistości samochód uderzył w skrzynię przyłączeniową gazu ziemnego. Automatycznie pojawiło się całkowicie inne zagrożenie i  konieczne było wezwanie pogotowia gazowego – opowiada mł. bryg. Nyga.
Może być to większy problem, bowiem w planach jest przekierowanie wszystkich numerów alarmowych (997, 998, 999) do wojewódzkich centrów powiadania ratunkowego. Wówczas jeszcze więcej będzie zależało od dyżurnych w powiatowych jednostkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Informacje Starachowice i Okolice

Najświeższe informacje z regionu Starachowice i okolic: aktualności, wydarzenia, wiadomości z gmin Wąchock, Pawłów, Mirzec, Brody. Bądź na bieżąco!
Aktualności

Artystyczne „Niespokojne ręce” w UTW

Getting your Trinity Audio player ready... W strukturach Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Starachowicach istnieje sekcja „Niespokojne ręce”. Pod taką oryginalną nazwą słuchacze Uniwersytetu realizują się w działalności ...
Czytaj więcej →
Aktualności

Na ulicy Widok przybywa mieszkań gminnych

Getting your Trinity Audio player ready... Ulica Widok na osiedlu Wzgórze to miejsce, w którym przybywa nowych mieszkań gminnych. Powstają w dawnych budynkach gospodarczych adaptowanych ...
Czytaj więcej →
Historia regionu

Tama na zalewie w Brodach w remoncie

Getting your Trinity Audio player ready... W gminie Brody trwa remont urządzeń hydrotechnicznych na tamtejszym zalewie, prowadzony przez właściciela zbiornika, czyli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. ...
Czytaj więcej →

Reklama

Dzieci nowonarodzone

Prezentujemy tu zdjęcia i dane noworodków z naszego regionu. Ciesz się razem z nami radością z narodzin i zobacz najnowszych mieszkańców. To wyjątkowe miejsce, gdzie rodzice mogą podzielić się szczęściem z przyjścia na świat ich maluszków.

Reklama

Ogłoszenia

Przeglądaj i dodawaj ogłoszenia
ERROR Template with name template-search-and-list does not exist.

Reklama

Sprawdź

Wydarzenia

Gdzie warto się wybrać

Reklama

Złóż kondolencje

Księga Zmarłych Online

Księga Zmarłych Online
Andrzej Kaczmarski

Andrzej Kaczmarski

Księga Zmarłych Online
Andrzej Gonciarz

Andrzej Gonciarz

Księga Zmarłych Online
Marek Woś

Marek Woś

Lista osób zmarłych
Kondolencje

Lista zmarłych

Reklama

Obejrzyj wideo

Zobacz filmy

starachowicka.pl na YouTube.com

Zespół

Gazety Starachowickiej

Dziekujemy za to, że z nami jesteście
Jarosław Łyczkowski

Jarosław Łyczkowski

Redaktor Naczelny
Katarzyna Ofman

Katarzyna Ofman

Z-ca Redaktora Naczelnego
Iwona Bryła

Iwona Bryła

Dziennikarz
Redaktor - Agata Orłowska

Agata Orłowska

Dziennikarz
Paulina Kosterna

Paulina Kosterna

Specjalista ds. marketingu
Karol Kochańczyk - Redaktor Sportowy

Karol Kochańczyk

Fotoreporter
Konrad Mazur - Redaktor Sportowy

Konrad Mazur

Dziennikarz sportowy
Wioletta Jakubowska - Sekretariat

Wioletta Jakubowska

Sekretartiat