Ojciec i syn oraz znajomy rodziny – to ofiary, które zginęły w niedzielnym (23 stycznia) pożarze domu w Kałkowie.
Przypomnijmy, informacja o pożarze budynku mieszkalnego w Kałkowie do Powiatowego Stanowiska Kierowania starachowickiej Straży Pożarnej dotarła w niedzielny poranek, przed godziną 8. Strażacy po przybyciu na miejsce, na zewnątrz ewakuowali dwie osoby. Mimo podjętej przez ratowników reanimacji, życia mężczyzn nie udało się uratować. W środku budynku ratownicy znaleźli zwęglone ciało trzeciego człowieka.
Jak poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, mł. asp. Paweł Kusiak, ustalono tożsamość osób, które zginęły w pożarze. To 73-letni mężczyzny i jego 49-letni syn oraz 69-letni znajomy rodziny.
Na miejscu tragedii, pod nadzorem prokuratora, pracowali policjanci, patomorfolog oraz biegły z zakresu pożarnictwa.
– Wstępnie przyjęliśmy, że prawdopodobną przyczyną zgonu było zatrucie tlenkiem węgla. Oparzenia stwierdzone u ofiar były następstwem pożaru – informuje w rozmowie z redakcją zastępca prokuratora rejonowego w Starachowicach, Krzysztof Grudniewski. – Dokładnie przyczyny zgonu wyjaśni sekcja zwłok, a pełną przyczynę pożaru podamy po opinii biegłego z zakresu pożarnictwa obecnego na miejscu – dodaje prokurator.