Getting your Trinity Audio player ready...
|
Dwóch kierowców w niedzielne (3 września br.) popołudnie urządziło sobie wyścig ulicą Ściegiennego w Kielcach. Obaj z prędkością bliską 150 km/h wjechali w „obiektyw” laserowego miernika prędkości obsługiwanego przez funkcjonariusza z patrolu grupy Speed komendy wojewódzkiej. Jednym z nich był 19-latek ze Starachowic, który postanowił przetestować osiągi swojego japońskiego auta.
Choć infrastruktura drogowa „wylotówki” z Kielc jest bardzo dobra, nie jest to miejsce przeznaczone do wyścigów samochodowych. O tym przekonali się dwaj kierowcy, których ewidentnie poniosła fantazja.
– W niedzielę, krótko przed godziną 15 kierujący toyotą 19-latek ze Starachowic testował osiągi japońskiego auta, mierząc się z BMW, kierowanym przez 32-latka z Kielc. „Sędziami” tego rajdu byli funkcjonariusze grupy Speed z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Przy użyciu laserowego miernika prędkości dokonali pomiaru obu pojazdów – informuje zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. – Kierujący BMW poruszał się z prędkością 147 km/h, dlatego też otrzymał 2500 złotych mandatu i 15 punktów karnych, a młodzieniec z toyoty 137 km/h i jego budżet uszczuplony został o kwotę 2000 złotych. Konto 19-latka w ewidencji kierowców „zasilone” zostało 14 punktami karnymi. Obaj stracili również prawa jazdy na okres trzech miesięcy, gdyż dopuszczalna prędkość w miejscu kontroli to 70 km/h.
Po zakończonych czynnościach ukarani przybili sobie „piątkę”.
– Ciekawe czy z równie dużym entuzjazmem takie gesty będą czynili, mijając się w najbliższym czasie, podróżując komunikacją miejską? – podsumowują policjanci.
Jak dodają, nadmierna prędkość nadal pozostaje jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. W wielu przypadkach, zachowanie tej dopuszczalnej może pozwolić na odpowiednią reakcję kierującego i zatrzymanie pojazdu, uniknięcie zderzenia, ominięcie przeszkody. Przekraczając prędkość, zabieramy sobie czas na właściwą reakcję na sytuację na drodze, co ma niezwykle duży wpływ na bezpieczeństwo.